Dziennik Whisperów
7 listopada 2005
Coś mi chodzi po głowie rocznica rewolucji, tej co to była w październiku, ale obchodziło się ją w listopadzie. Ale już chyba nawet Rosjanie zrezygnowali ze świętowania. Żadnych innych świąt państwowych nie stwierdzam, przejdźmy więc do rzeczy.
Dziś na dziewiątą umówiony byłem z podbitkarzami. Właściwie powinienem nazywać ich Podbitkarzami. Raz że grzeczniej, dwa że zasługują na dużą literkę z przodu. Zaraz po ósmej zamówiłem ćwierć kilometra łat w składzie drewna, przy okazji rozstając się z ćwierć tysiącem złotych. Przywieźć mieli w ciągu pół godziny i jak zwykle się im to udało - w koncu mają do mnie ze dwa kilometry . Potem zadzwonił statek, że w ciągu godziny będą panele i jotki na podbitkę. A po chwili przyjechała ekipa Podbitkarzy. Jest ich czterech - dwóch starszych i dwóch młodych. I zrobili to, co raduje me serce i masuje mój żołądek - od razu zabrali się do pracy. Zaczęli rozstawiać rusztowania, wymierzać łaty itd. Żadnego papieroska ani kawki na rozpoczęcie dnia. Widać, że przyjechali do pracy. Poza tym... myślący są tacy jacyś.
A tak im to ładnie wychodzi:
http://whisperjet.republika.pl/dziennik/podbitka1.jpg
Wczesnym popołudniem wybrałem się do statka, żeby zapłacić za dostarczony towar, bo kto szybko daje ten dwa razy daje. Statek ma u mnie kolejnego plusa za ekspresowe znalezienie mi ekipy do podbitki (szukałem już przecież dłuższy czas) i ekspresowe załatwienie i dostarczenie materiałów (po południu w sobotę zamawiałem przez telefon). W dodatku twierdzi, że dał mi dobrą cenę Jakoś lubię z tym facetem interesy robić
Po powrocie na budowę zastałem dalece posunięte roboty podbitkowe. Aż serce rośnie - naprawdę potrzebowałem takiej ekipy, która podniesie mnie na duchu i przywróci wiarę w człowieka
Poza tym elektryfikowałem w ciągu dnia. Raz zostałem sam zelektryfikowany kiedy zapomniałem, że nie wyłączyłem prądu w gniazdkach w tym pomieszczeniu. Tak kłuło jakoś.
A co do elektryfikacji, to zdecydowałem sie na osprzęt ramkowy Berkera (przeważnie seria B.Kwadrat, choć w gospodarce mam Modul). Poprawnie wykonane, dość przyjemne w montażu. Niestety mam problemy z ustawieniem wszystkiego w jednej, poziomej linii. Zawsze jest krzywo i muszę kombinować To wszystko przez te cholerne grube kable , przez nie mam bardzo ograniczoną swobodę ruchów gniazdka w puszce. Na próbę kupiłem też zestawik Legrand Sistena. Wow... Berker jest fajny, ale Legrand fajniejszy - chodzi mi o wykonanie, mocowanie kabli, mocowanie w puszce... Tylko że nie wszędzie mi pasuje, a poza tym cena jest też odpowiednio wyższa.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia