Dziennik Whisperów
12 grudnia 2005
Świąt narodowych dawno nie obchodziliśmy. No to proszę - Dzień Niepodleglości Kenii http://jordan.fortwayne.com/jgbreak/fred/YaBBImages/flag/Kenya.gif. Gratulki!
Wieczorkiem pojechaliśmy z Luśką przenocować, już po raz któryś. Co prawda łoże mamy mało wygodne, bo składające się z kilku koców na wykładzinie, ale zawsze to lepsze niż styropian. Woda ciepła już jest, baterie pomontowane, Luśka bawi się prysznicem a woda... nie spływa Parę odgłosów kaczki paszczą z mojej strony, wydłubywanie kratki odpływowej z kabiny i w końcu odkrywam przyczynę - glazurnicy (ci, którym ręce należy obcinać), zostawili w syfonie gąbkę, która skutecznie zablokowała odpływ wody. K...wa!
Czas odpocząć. Piwko w łapkę, pójdę w kominku rozpalę. Spojrzałem na kominek, który już zdążył wyschnąć i...
http://whisperjet.republika.pl/dziennik/kominekplamy.jpg
...i się zdenerwowałem. Miejsca które zostały przez kominkarzy potraktowane papierem ściernym dla usunięcia zabrudzeń od kleju, zrobiły się białawe. Wygląda to źle. Bardzo źle. Przecierałem to krystalizatorem i dalej dupa blada. Dodatkowo od dołu tego dużego elementu biegnie pęknięcie, długie na prawie 60 centymetrów.
Dlaczego do jasnej Anielki mnie to spotyka? Mało mam już problemów???
Telefon do kominkarza - zdziwiony. "Ale dlaczego tak się zrobiło?". K...wa (odgłos kaczki paszczą) JA mam wiedzieć??? Ma wpaść w środę po południu. Oj... jestem wściekły.
Mam znów doła.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia