Dziennik Whisperów
12 września 2006
Postanowiłem zabrać się za podjazd. Wysypany w zeszłym roku kliniec bardzo ładnie spełnia swoje zadanie, trzeba go tylko jakoś ograniczyć, żeby nie rozsypywał się na boki, no i dopasować do nieco podniesionego poziomu podwórka. Kupiłem więc obrzeża trawnikowe - z jednaj strony będzie ziemia i trawka, a z drugiej strony kliniec na podjeździe.
Problem pojawił się kiedy przywieźli mi paletę obrzeży - 52 sztuki - i trzeba było to rozładować ręcznie. Kierowca mówił że on nie może dźwigać, więc większość pracy spadła na mnie. Tylko jeden problem -jedno obrzeże waży 27kg, a ja mało fizyczny jestem... Ale dałem radę, starty własne pomijalne - ot, kilka otarć do krwi, stawy w łokciach niezdatne do użytku, kręgosłup przekształcony w liniowe źródło bólu.
A potem zebrałem się w sobie i...
http://whisperjet.republika.pl/dziennik/podjazd1.jpg
... i parę sztuk ułożyłem. Tak, to takie szare, przyłożone bloczkami z jednej strony :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia