Budujemy na Wyspie - dziennik Kingi i Michała
Eh, dzieje się dzieje.... tylko dlaczego znowu pod górkę Wiem, wiem, na budowie to normalne, nie może wszystko jak po maśle... więc jak nie ma problemów z ekipą, to musi się znaleźć coś innego
Wczoraj zadzwonił po południu kierownik, że brakuje 40 pustaków stropowych A wyliczane było przez producenta według projektu Cholera, w dodatku gościu wczoraj całe popołudnie i wieczór nie odbierał telefonu A spróbuje tylko mi policzyć dodatkowo za transport...
Dostałam pierwszą wycenę przyłącza wody - 6 tysięcy netto O rany, za 18 metrów 6 tysięcy??? Czekam na następne: pan nr 2 miał dać do końca zeszłego tygodnia, ale on ma fory bo to jest firma, która robi nam kanalizę na koszt miasta... A z panem nr 3 jestem umówiona dzisiaj na rozmowę... Zobaczymy bo sześciu tysięcy to nie dam!
No i najbardziej nieprzyjemna ze wszystkiego - historia z naszą panią konstruktor Chyba nie pisałam, że w zestawieniu stali do podciągów był błąd - który wyszedł dopiero jak stal została zamówiona i przywieziona... Drobiazg - pani wpisała w tabelce fi10 zamiast fi12... Ponieważ nie bardzo nam się uśmiechało robić przestój i zamieszanie ze zwrotami i wymianą (nasza hurtownia ma ostatnio problemy z terminami transportu), kierownik stweirdził, że można zamiast fi 12 dać 2 razy fi10. No i w porządku, tylko w związku z tym trzeba było trochę dokupić... Uznałam, że w końcu każdy może się pomylić, ale poinformuję panią o tym, niech wie... Zadzwoniłam i słodkim głosem zapytałam "czy w związku z tym, że w zestawieniu pojawił się błąd, chciałam się upewnić, czy na pewno można zastąpić fo 12 dwoma fi 10" Na co pani mi odpowiedziała, że to nie możliwe, a nawet jeżeli, to co to za problem... Kurczę, myślałam, że chociaż jakieś przepraszam usłyszę. Dodatkowo, pani miała nam jeszcze rozrysować schody, które pierwotnie miały być drewniane... byłam przekonana, ze po tej historii z zestawieniem zrobi to za darmo... jakieś minimalne poczucie przyzwoitości by tego wymagało... Eh, ja chyba jakaś niedzisiejsza jestem nie przystosowana do życia we współczesnym świecie... A w dodatku to jest bardzo dobra znajoma mojej mamy. Nigdy więcej znajomych! A jeżeli już, to moich... a nie znajomych rodziny
Ale mi smętny post wyszedł jakoś się zdołowałam troszkę, szczególnie, że jestem przemęczona... Ale nic, pojedziemy po pracy popatrzeć na nasz domek i będzie lepiej
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia