Budujemy na Wyspie - dziennik Kingi i Michała
Okazało się, że kafelkarze mają poślizg i zaczną później niż było umówione. Pierwszy raz się cieszę z opóźnienia ekipy Już mamy wybrane umywalki, brodzik, wannę... A ja siedzę i zamiast pracować dzielnie rysuję kolejne wersje układu kafelek
Dolną łazienkę mi fajnie rozplanowała koleżanka, teraz "męczę" górną Ale będą piękne! A jak uchwalą zwrot vatu, to może sobie od razu sprawimy saunę?
A wczoraj w końcu odkopaliśmy 2 słupki graniczne... Jeden zasypała ziemią ekipa robiąca kanalizę po czym zdążyło to przerosnąć korzeniami od jakiegoś zielska, a drugi murarze zasypali cementem, potem na to napadał deszcz, a potem zostało to przywalone kupą piachu Tak więc nie było łatwo, ale są!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia