Budujemy na Wyspie - dziennik Kingi i Michała
W poniedziałek wchodzą kafelkarze!!! A dzisiaj nasz domek ma zacząć nabierać kolorków Zaraz jedziemy na budowę, to zobaczymy jak tam nasz wybrany kolorek...
I kupiłam już pierwszy testerek farby do ścian wewnątrz :) Zaczynam coraz bardziej czuć, że to już niedługo :)
W dodatku dzisiaj ostro ochrzaniłam firmę, w której kupowaliśmy kafelki Może ja jestem jakaś niedzisiejsza, ale od początku budowy przyzwyczaiłam się, że umawiam się na dostawę na konkretną godzinę, no oczywiście może być jakiś poślizg, ale w miarę rozsądku... I tak naprawdę z dostawcami nie miałam żadnych problemów...
A tutaj... chcę umówić się na termin dostawy, na piątek - pytam, o której godzinie przyjadą, bo mi obojętnie, tylko muszę wcześniej wiedzić, a pan mi na to: między 10 a 18 a dokładniej to nie mogą określić, bo nie znają grafiku kierowcy Po moich naciskach pan zgodził się zadzwonić w piątek (czyli dzisiaj) o 10 z dokładną informacją. Oczywiście zadzwonili o 12 informując, że dostawa będzie "po 14" Na moje zapytanie, co to znaczy "po 14" dowiedziałam się, że między 14 a 18 I nie są w stanie dokładniej tego określić To ten kierowca dzisiaj zaczął jeździć, że nie potrzfi przewidzieć ile co mu zajmie??? No to dowiedzieli się, że są niepoważną firmą i więcej u nich nie będziemy kupować
A ten gres co jeszcze nam został do kupienia i tak w Castoramie jest tańszy
No dobra, może i troszkę przesadziłam, ale do cholerki jasnej, to ja mam czekać pół dnia na budowie, bo im się nie chce zrobić normalnego grafiku??? A może ja mam za duże wymagania
Eh, chyba jestem przemęczona, skoro jeszcze coś takiego jest w stanie mnie wyprowadzić z równowagi
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia