Budujemy na Wyspie - dziennik Kingi i Michała
Perypetii z kominkiem ciąg dalszy... cholera, czy ja coś mówiłam o tym, że nudno, że wszystko dobrze idzie?
Dzisiaj rano przyjechaliśmy na budowę obejrzeć zakończoną wczoraj obudowę. Zakończoną przynajmniej według panów kominkarzy Czy oni byli aż tak naiwni, że myśleli, że my to zaakceptujemy??? Po pierwsze: górna półka została źle wymierzona, wyszła o jakieś 4 cm za krótka, ale co tam! zamontowali i tak... w jednym miejscu obudowa z gk im trochę odjechała skosem, więc zrobili z gładzi schodek w rogu tuż nad wkładem... ech, szkoda w ogóle gadać bo ogólnie tak niechlujnego wykończenia to ja jeszcze nie widziałam!
Tak więc poinformowałam właściciela firmy, że moim zdaniem obudowa nie jest wykonana tak jak powinna i zapłacę jak będzie dobrze... umówiłam się, że przyjedzie obejrzeć, a w międzyczasie wyślę mu mailem zdjęcia - jednak po otrzymaniu zdjęć stwierdził, że sprawa jest tak oczywista, że nawet nie ma po co przyjeżdżać - wyśle majstrów na poprawki. A półkę zrobią od nowa... Ale tym razem choćby nie wiem co wezmę urlop i będę im non stop patrzeć na ręce
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia