Wybudujemy dom. Nasz Dom. Dziennik Joli i Piotra
Zastój. Zastój.
Termin dwutygodniowej przerwy minął, a u nas dalej zastój. Leje i pada. Pada i siąpi. Mrzy i ogólnie jest do …Majstry przyjdą w tym tygodniu, ale nie dzisiaj jak planowali, bo przez ta pogodę maja obsuwę na innej robocie. Podobno ma się wypogodzic po środzie, a w październiku to nawet i 20 stopni ma być. Taa. Ciekawy czy aby na plusie chociaż ? Byłoby dobrze. Pożyjemy. Zobaczymy.
Na razie przez tą pogodę szukałem „najbardziej atrakcyjnie cenowo do dostania w okolicy” dysperbitu i styropianu na ocieplenie. Po wielu nie owocnych telefonach i wizytach w składach budowlanych, udało mi się zakupić zupełnie przypadkiem, wracając z basenu wieczorkiem w Leroy Merle w wyjątkowo niskiej cenie - 40 PLN za 20 KG. Sukces. 10 PLN do przodu na pudełku, a zakupiłem ich trochę Mieli wyprzedaż przed inwetaryzacją, i 2 opakowania po 10 kg wychodziły znacznie taniej niż 20 kg w jednym. Dziwne, ale mnie nie przeszkadzała większa ilośc pudełek na samochodzie. Ledwo zmieściłem do auta i zadowolony dowiozłem na budowę. Teraz spokojnie czekają na wybudowanie ściany fundamentowej.
A w tak zwanym między czasie w piątek kiedy deszcz zrobił sobie dzień przerwy udało się wraz z ojcem wyskoczyć na budowę i zrobić tzw. izolacje poziomą ław fundamentowych. Dysperbit, a na to folia izolacyjna firmy Izoprex o grubości 1,4 mm. Polecam. Wychodzi taniej niż dwa razy zwykła papa na lepiku, czy papa termoizolacyjna, a i trudno ja przebić np. bloczkiem podczas budowy. Wiadomo dla chcącego nic trudnego, ale biorąc pod uwagę folie do fundamentów sprzedawaną jak typową do fundamentów o grubości 0,4 mm to ja polecam tę moją. Nawet nie trzeba było smarować, ale jak zwykle ja się uparłem...
http://images6.fotosik.pl/283/af8ae7d2a9ef7f8dmed.jpg
A tak to wygląda w oczekiwaniu na majstra i lepszą pogodę. Ostatni szlif, a właściwie ruch miotłą i izolacja pozioma ław fundamentowych gotowa. Nie ma opcji by woda podciągła się kapilarnie do góry przez te naszą folię.
http://images6.fotosik.pl/283/fb60435c7f103d80med.jpg
http://images6.fotosik.pl/283/34d0abca5ca7cd49med.jpg
Ale to nie tylko budowa. Okazuje się, że i pomiędzy słupkami, ławicami, sznurkami można dalej spokojnie biesiadować.
Kolejna integracja z sąsiadami.
Kolejne pieczonki.
Pycha...
Nasze dziecko wraz z córką sąsiada uczy się tej trudnej sztuki palenia tego przysmaku.
http://images6.fotosik.pl/283/c168ad6bd428915emed.jpg
Synuś dzielnie opiekował się ogniem, bo tatuś z sąsiadem, nie zważając na ziąb i że jest zbyt ciemno, oddawali się w najlepsze partyjce szachów.
http://images6.fotosik.pl/283/82c45de40d286f81med.jpg
Trzeba korzystać.
Idzie zima i już nie będzie można sobie tak posiedzieć na działeczce, tzn na placu budowy.
Mam nadzieję, że jeszcze uda się chociaż raz jeszcze zrobić choćby pieczonki, czy grila.
Może po postawienu i ciepleniu fundamentów i pogody zarazem.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia