Wybudujemy dom. Nasz Dom. Dziennik Joli i Piotra
Czekolada czyli izolacja pionowa ścian fundamentowych
part one
Czwartek …
Dzisiaj dopiero dzień przerwy. I to nie na życzenie. Mały jest chory i ktoś musiał zostać z nim w domku. Może to i dobrze. Jest czas uzupełnić dziennik. Chociaż pogoda, wyjątkowo dzisiaj sprzyja pracy na budowie. Może się utrzyma i pozwoli skończyć te nasze fundamenty. Zobaczymy. Trzeba się sprężać bo zimie idzie. Widziałem
Po kolei. Wróćmy do tematu
Poniedziałek. Z samego rana. Akcja- czekolada, a właściwie dysperbit, bo o nim tu mowa. Po wymieszaniu we wiaderku, rzeczywiście przypomina czekoladę, taką gęsta, roztopioną. PYCHA. Szkoda, że po nałożeniu jest czarna i śmierdzi asfaltem. Ale można by się nabrać. Pierwsza warstwa na mur wewnątrz naszego tymka. Podkład gruntujący rozcieńczony z wodą 1:1. Wyszło trochę na pierwsza warstwę, która mazałem notabene cały poniedziałek. Prawie 100 m2. Ręka i krzyż troszkę bolały We wtorek druga warstwą już nie rozcieńczona. Znowu cały dzień. i środa - finał - też cały dzień, ale ostateczna druga, a właściwie trzecia warstwą izolacji. Po paru dniach, jak zaschnie porządnie, będzie można zasypać piach do środka i zapomnieć samemu trochę wolno, ale przyjemnie. Zawsze to porządnie, bo samemu, a i nie trzeba nikomu płacić za to. Radyjko na mur, pędzel, a właściwie szczotka w dłoń i heja !!! Trochę się przy tym tą czekolada ubabrałem. I niektórzy po powrocie z budowy dziwnie na mnie patrzyli. Zwłaszcza jak odbierałem syna z przedszkola. A propo's. We worek, musiałem się spieszyć z tym moim malowaniem, bo u synka w przedszkolu przywitanie jesieni. Występy, poczęstunek no i najważniejsze. W tym dniu, każdy chłopiec chciał być strażakiem, ponieważ odwiedziła ich miejscowa ochotnicza Straż Pożarna na swoim wozie bojowym .
Zabawie i zdjęciom nie było końca.
Każdy maluch trzymał sikawkę i ma zdjęcie w kasku.
Tacy strażacy
http://images6.fotosik.pl/299/78918baa42516c34med.jpg
http://images6.fotosik.pl/301/eae0f5c4d0ef8cafmed.jpg
Syreny, kaski, wóz strazacki.
Dobrze, że tatus zdązył
To i zdjęcia postrykał
A mury sobie w tym czasie schły ...
Na pamiatkę, cobym pamietam jak to "czekoladowo" wyglądało ...
Te kropki na zdjęciu , to krople na obiektywie.
Zaschłe zreszta.
Nie zauwazyłem
I nie chciało mi sie potem retuszować
http://images6.fotosik.pl/299/877025efd56fa326med.jpg
Sobota.
Wzmocnione siły do pracy przy naszym tymku.
Niewiasty zostały w domach, a ja po dwudniowym odpoczynku, wraz z pozostałymi "menszczyzanami" przystaplismy do :
a) ja - izolacja pionowa, gruntowanie ścian zewnetrzych tymka
b) tata - kopanie dołka pod rułe na przyłącze wodne
c) - synek - kopanie dołka, babki z piasku itp
Tu jak widac wyrażam zadowolenie z kolejnych "bitumicznych" metrów
http://images6.fotosik.pl/299/867483506616db4amed.jpg
A tu starszyzna wyraża zadowolenie z kopania tak duzego dolu ...
I odkopywania częściowo przysypanych ław
Dobrze, że szpadel spawany !!!
To się nie złamał
http://images6.fotosik.pl/299/7ba73f49d3dc2b57med.jpg
Ale udało się.
Tatuś "dołek" wykopał.
I to całkiem ,całkiem.
Momentami go nie było.
Tatusia, nie dołka
Oczywiscie, natychmiast walory użytkowe dołka sprawdził wnuk, a mój syn
http://images6.fotosik.pl/299/94c2dde4226f51c4med.jpg
http://images6.fotosik.pl/299/1444b886a060c466med.jpg
A tu od najmłodzsezgo do najstarszego pokolenia ...
http://images6.fotosik.pl/299/cfb03b1fd1a2e2femed.jpg
Chociaz, to najmłodzsze, czasami wkurzało ...
Zwłaszcza, jak pojawiła się inwestorka, i zamiast ukrywać, dumnie przezentowało "efekt" prac w sobotni pogodny dzionek
http://images6.fotosik.pl/299/2ca056c7d978c242med.jpg
W odwecie ja prezentuje efekt jego prac na budowie :
http://images6.fotosik.pl/299/6a7dc73699bd5750med.jpg
A że, nie "samom" budową człek zyje ...
Niedziela z synkiem nad naszym zalewem
http://images6.fotosik.pl/299/680e535d3f2dbed6med.jpg
Az żal stąd "wychodzić"
Takie widoczki
A, że zlot był motocyklowy nad zalewem to i ogladać było co
A i synek miał dylemat co wybrać
czarny ????
http://images6.fotosik.pl/299/95fa02411d2cecfemed.jpg
czy czerwony ???
http://images6.fotosik.pl/299/56624ec1fd121544med.jpg
Do twarzy mu było w "chromowym nocniku"
http://images6.fotosik.pl/299/77d762f8bfda9715med.jpg
A dreptając natrafilismy na przerobionego "ogóra" do transportu łódek.
Dla młodziezy, równie zdziwionej jak mój syn, kiedy usłyszał tę nazwę.
"OGÓREK" - popularny autobus szkolny i autobus MPK w "tych latach siededziesiątych i osiemdziesiątych" nazwany tak, ze względu na swój kształt !!!
Co widać zresztą na zdjęciu.
Choć tu tylko w połowie .
Reszta już pewnie dawno, dawno temu przerobiona na złomie
http://images6.fotosik.pl/299/5cdcde232e0d5d84med.jpg
Czyż nie jest piękny ???
Synek oczywiscie, bo przeciez nie pół -ogórek
End of part one ....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia