Wybudujemy dom. Nasz Dom. Dziennik Joli i Piotra
Czekolada czyli izolacja pionowa ścian fundamentowych
part two
Drugi tydzień tej „czarnej męczarni”
Pomalowane właściwie , do końca i zgodnie ze sztuka budowlana. Tak mi się przynajmniej wydaje
Samemu. Mniej przynajmniej boli finansowo
Bolała, to trochę ręka i przez najbliższy czas mam dosyć "czekolady"
I tak malowane raz wewnątrz i na zewnątrz dysperbitem rozcieńczonym 1:1 z woda i dwa razy samym dysperbitem, na gotowo. Szszszszszczotką. W sumie ponad 300 metrów kwadratowych. Tak się wydaje, ale pod koniec to juz mi się nawet ten dysperbit po nocy śnił. Poszło tego "ustrojstwa" 160 litrów. Czy dużo ? Nie wiem. Wedle założenia producenta powinno "wyjść" więcej Ale czemu mnie wyszło tak ?. Nie wiem. Wcale nie oszczędzałem. Nadwyżki zakupionego produktu rozprowadziłem wśród sąsiadów, z czego byli i są niezmiernie zadowoleni Policzyłem im bez kosztów transportu
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
To było w zeszłym tygodniu.
Właściwie to dwa tygodnie temu, patrząc na opóźnienie z jakim robie wpisy
Od tego czasu trochę wody upłynęło i oczywiście wydarzyło się na Naszej budowie i niechybnie, po zakończeniu procesu ocieplania, przyjdzie mi przeprosić się jednak z dysperbitem
A póki co to ....
Ostatnia niedziela
Jako, że nie sama budową człowiek żyje zafundowaliśmy sobie, z naszymi przyszłymi sasiadami, "wyjscie do filharmoni” na kabaret. Łowcy.B.
POLECAM. !!!
Zapomniałem o bólu krzyża, czy ręki po malowaniu dysperbitem. Za to do dzisiaj ze śmiechu boli mnie brzuch. Dwie godziny dobrego kabaretu. Warto było wydać na bilet.
http://images6.fotosik.pl/306/4e727dc7e8dabb42med.jpg
Prace na działce, a konkretnie na budowie w zeszłym tygodniu inwestor rozpoczął od .......
...... od skoszenia trawnika. bo podrósł, i to znacznie.
http://images6.fotosik.pl/304/0a7c5bd21467080dmed.jpg
To był dzień maszyn.
Każdy miał swoją.
W czasie kiedy ja pielęgnowałem nasz trawniczek, mój tato walczył zajadle ze skacząca maszyna do ubijania piachu w naszych fundamentach.
http://images6.fotosik.pl/304/742a5491c85bfe28med.jpg
Jak widać udało mu się ja poskromić, i grzecznie prowadziła się tam gdzie on chciał
Maszyna wypożyczona z pewnej zaprzyjaźnionej firmy.
Strasznie ciężka, głośna i nie wiemy do końca, czy był sens jej stosowania.
Ale, jak się ma możliwość wypożyczenia, to czemu nie spróbować ...
Nawet ja spróbowałem ...
Choć zaraz zepsułem
Nie było mnie na "lekcji" jak tłumaczyli jak odpalić to ustrojstwo
I tylko dlatego
http://images6.fotosik.pl/304/4ceb6695fdc5cb14med.jpg
Ocieplanie fundamentów naszego Tymka.
Tu pojawił się maleńki problem. Względy finansowe i dostępność asortymentu w hurtowniach miała wpływ na podjecie decyzji co do wyboru materiałów na nasze ocieplenie. Po przeczytaniu setek wątków forumowych i gazet typowo budowlanych odnośnie ocieplania fundamentów, okazało się , że najlepszy i najbardziej odpowiedni, i taki jak zakłada projekt, jest styrodur. Wszystko ok. Tylko ta cena. Ponad pięć metrów sześciennych robi kwotę ponad 2500 pln. To nie przyjęte dla mojego małego rozumka. Zwłaszcza, że jest dużo ludzi, którzy wcale nie ocieplają tego kawałka muru. Po wielu rozterkach stanęło na wyborze w postaci:
http://images6.fotosik.pl/304/e7a12b97e9be8a3bmed.jpg
1. Utwardzony styropian Yetico EPS 100 o grubości 10 cm
2. Klej do płyt styropianowych Izohan Izobud WL
Tu warto zatrzymać się na chwilkę. Jak to zazwyczaj bywa, kiedy coś potrzeba to trudno to dostać. I tak było w tym przypadku. Po całym dniu bezowocnych podróży po składach i hurtowniach, okazało się, że jeśli zrezygnujemy ze styroduru i styrohartu (mało brakło a bym to kupił) to najlepsza cenę na styropian tego typu ma - Leroy Merle. Ale oczywiście u nas brakło. I musiałem jechać do zaprzyjaźnionej, od strony szwagierki, miejscowości po ten nieszczęsny styropian. A tam okazało się jeszcze taniej. Zwróciło się za paliwo Ledwo upchałem te 18 paczek. Na domiar złego złapałem gumę i tak szczerze miałem serdecznie dosyć tego dnia. Dlatego o tym piszę.
Co do kleju. Dzisiaj juz wiem, że można było zastosować typowy do styropianu, na te nasza "dysprobitową" izolację. Było by taniej, niż tym Izohanem. A i trzymał by tak samo, albo i lepiej niż ten. Zwłaszcza po kołkowaniu. Jedyny plus, że nie trzeba tak bardzo rozrabiać, bo jest gotowy po wymieszaniu, choć po otwarciu wiaderka ja po wyglądzie i kolorze skojarzenie miałem tylko jedno :
http://images6.fotosik.pl/304/319195a15a55843amed.jpg
A tak to wyglądało po nałożeniu na płyte.
http://images6.fotosik.pl/304/f607acad5a7abbd2med.jpg
A to moje stanowisko pracy:
W tle tata wiercący kolejną dziurkę w fundamentach
http://images6.fotosik.pl/304/567baf2ad0825a20med.jpg
Ja smarowałem płyty, a tata naklejał. Cały proces technologiczny, wymagał odczekania kilkunastu minut po naniesieniu kleju na styropian. Stad moja "nadprodukcja" płyt
Czujne oko inwetora sprawdza, czy idzie równo klejenie zasmarkanych płyt
http://images6.fotosik.pl/304/6e53a45ca33477d4med.jpg
Ściana jest prosta, tylko zdjęcie krzywo wyszło
A tu zdziwienie taty na widok kolejnego piwa na winklu
Czy, że tak dobrze, prosto i równo nam idzie ???
Nie wiadomo, czemu się tak zdziwił, że, aż pod boki sie złapał
http://images6.fotosik.pl/304/82558daeee4eb6b4med.jpg
I byłoby wszystko super, gdyby nie pogoda ...
Padało, siąpiło, wiało i momentami było strasznie.
Fakt. Wszystko to wytrzymało do konca dniówki. Zdążyliśmy przykryć i w trakcie podróży do domu, luneło i sypło gradem. A to chmurki na chwile przed końcem dniówki ... Sąsiad mówi, że nad nim zawsze świeci słońce. W tym dniu świeciło tylko u nas
http://images6.fotosik.pl/304/6c95c4b135a195b1med.jpg
Były i takie przyjemne widoczki jak ta tęcza na naszym niebie ...
http://images6.fotosik.pl/304/dfdfb4a646e2aefemed.jpg
To był bardzo pracowity i owocny dzionek.
Aaaa.
Byłbym zapomniał
Zaczęto nam zwozić piach do naszych fundamentów.
Po znajomości - 150 PLN za 13 tonowy samochód.
Wejdzie ich trochę
A tu tata pilnuje jakosci zrzutu piachu.
I bardzo dobrze !!!
http://images6.fotosik.pl/304/076194dd11e8138bmed.jpg
I o prezencie od sąsiadów tez bym zapomniał
Wierzba mandżurska. A właściwie "zalążek"
Tylko nie ma czasu ich zasadzić. Chociaż, podobno, wystarczy tylko "wsadzić' w ziemię
Zawsze mi się podobała tego typu wierzba ...
http://images6.fotosik.pl/304/eb5b35bdad5676c6med.jpg
c.d.n.
NAPEWNO !!!
Tylko, nie mam siły pisać ...
Zmęczonyyyyy ....
Dziś skonczyłem ocieplać
Jak będzię czas to uzupełnię dziennik
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia