Wybudujemy dom. Nasz Dom. Dziennik Joli i Piotra
Korzystając z przerwy w pracach budowlanych, trzeba uzupełnić wpisy w dzienniku.
Przedostatnia sobota. Prace Przy Tymku w dalszym ciągu rodzinne.
To znaczy juz trzeci dzień pomaga mi tata. Zarwał swoja pracę, czym naraził się pracodawcy i dzielnie mi pomaga. Naprawdę, odwalił kawał dobrej roboty przez te parę dni. A o ilości piachu, która ręcznie przerzucił nie wspomnę. Szacunek.
Wielkie dzięki tato. !!!!!!!
Sobota, była o tyle przyjemniejsza, że odwiedził nas ukochany synuś wraz z małżowinką
Dzielnie pomagał dziadkowi. Przy najważniejszych pracach typu : przynieś, podaj itp. No chyba, że znikał na kupie piachu do zasypywania fundamentów, wtedy trzeba było sobie radzić samemu.
Tu w wersji: - podaj kołki wnusiu -
http://images6.fotosik.pl/304/ef5342ca346a09c1med.jpg
A tu pokazuje gdzie dziadek nie włozył jeszcze kołka
http://images6.fotosik.pl/304/dd63c8d8bc3a6748med.jpg
Mnie zresztą też dzielnie pomagał
A właściwie to nie przeszkadzał
Tu juz wszyscy pracowaliśmy przy ocieplaniu naszych fundamentów.
http://images6.fotosik.pl/304/3f013802c023b716med.jpg
Oczywiście do czasu.
Bo jak przyjechała najgłówniejsza inwestorka, i jak zrobiła jeść to potem, dodatkowo po piwie, to juz nikomu nie chciało się pracować.
Nawet Filipkowi.
Chociaz piwa nie pił.
http://images6.fotosik.pl/304/f7049a0781955fd8med.jpg
Dzieci to zawsze znajdą sobie zajęcie:
http://images6.fotosik.pl/304/da9178236d2514ddmed.jpg
Ale i ja nie pozostałem dłużny i troszke mu pomogłem w tej zabawie
http://images6.fotosik.pl/304/52f82fa93acdbbf5med.jpg
http://images6.fotosik.pl/304/eac9a9e0bced5e38med.jpg
Minał weekend.
Nastał poniedziałek.
Pojawiła się koparka i nasz piach zwozony powolutku na budowę zaczeła wrzucac do srodka. Niestety nie wszędzie dało się nia podjechać, zwłaszcza, że nie chcielismy, żeby nam obsypała te nasze odkopane fundamenty. Dlatego część trzeba rozrzucac ręcznie. I tu tata okazał się nadwyraz pomocny. Przerzucił chyba z 10 ton. Naprawdę. Kawał ziemi. Dzieki jeszcze raz !!!
http://images6.fotosik.pl/309/3c18c14bffbf9760med.jpg
http://images6.fotosik.pl/309/d2c2a7faa4410d47med.jpg
A potem, we wtorek zostałem sam
Zaczełem kłaść klej i siatkę na styropian.
Samemu troche trudno i nudno . Docinać, mieszac klej itp. Przydałby sie pomocnik, ale nie było nikogo w okolicy. Toteż przy radyjku pracowałem sam.
Dałem radę.
Tu "warsztat na trawie" i docinanie siatki.
http://images6.fotosik.pl/309/7c7c348fdba9a514med.jpg
I inwestor w akcji zatapiania siatki w kleju
http://images6.fotosik.pl/309/e18c262a58e12f39med.jpg
Wszystko zakonczyło się szczęśliwie. Dwa dni i gotowe.
Oklejone, zatopione. TAK JAK TRZA. Potem schło. Potem padało. A potem ...
Potem to potem
I tak:
Na ocieplenie ścian fundamentowych zużylismy:
- 18 paczek styropianu EPS 100 yetici o gr. 100 mm, czyli 54 m2
- 6 opakowań 10 kg kleju Izohan
- 60 metrów siatki podtynkowej
- 200 kołków do styropianu
- 6 worków kleju do zatapiania siatki
- kilka browarów, gwożdzi, dwie szpachelki i jedna pace
Kto wie ile kosztuje metr ocieplenia, wie ile zaoszczędziłem wykonując to ocieplenie samemu. A właściwie z tatą. Sorki.
Co do piachu do fundamentów.
Na razie do środka wrzuclismy cztery samochody po 13 ton. Wcześniej koparka zebrała ze dwa, trzy samochody z tego co zostało z fundamentów. Zawsze to troche kasy uratowane. A nawieziemy taniej czarnej ziemi do wyrównania.
W tym tygodniu przyjchało następnych 5 aut z piachem. i niestety na tym nie koniec.
Ale o tym nastepnym razem.
c.d.n.
p.s. JESZCZE RAZ WIELKIE DZIEKI TATO !!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia