Wybudujemy dom. Nasz Dom. Dziennik Joli i Piotra
Znowu to samo:
http://images32.fotosik.pl/154/de97b4b847ceda4f.gif
Padam z nóg ...
Troche piachu, a człowiek zmęczony jak ...
Dzisiaj niestety nie mogłem liczyc na tate przy pracach ziemnych, a właściwie przy zasypywaniu fundamentów. Musiałem radzic sobie sam. Dałem radę, ale co to była za gonitwa. Łopata, płyta, koparka. Nie waidomo za co było się chwycic. Ziemi troszkę przewaliłem.
Znowu wlazło do naszego Tymka ponad 50 ton.
Ale po koleii.
Z rana zakończyłem proces okładania Tymka folią kubełkową. Dokupiłem wczoraj paczkę gwoździ z podkładkami, ale oczywiście tez brako Nie mniej jednak zakończyłem. Folii wyszło niecałe 50 metrów. Zgodnie zreszta z murami. Nie mniej, ni więcej.
Wyszło całkiem ładnie, jak na pierwszy raz
Z braku zajecia zabrałem się za zasypywanie. Piasek, co by lepiej przepuszczał wodę, wkoło naszego domku
Trochę żal, tyle pracy, i do ziemi, ale zaczęłem dookoła zasypywać.
Łopata, taczka i heja .
http://images6.fotosik.pl/312/30e02a9b87f40262med.jpg
Zastanawiałem się nad drenażem. W końcu odkopane Nawet pomyslałem, że jak tak ładnie na wierzchu, to moze by kanalizę ułożyć deszczową. Po co potem odkopywać. Niestety nie zdążyłem. Telefon. Jedzie koparka. Super. Zniknie piach przywieziony do fundamentów, a i ja spał będe spokojniej, wiedząc, że zdążyłem zasypać wszystko przed zimą.
Andrzej przyjechał, uzgodniliśmy co i jak i zabrał się do uzupełniania "ubytków piachowych" w naszym tymku.
Zabrał ze soba też zagęszczarkę płytowa do ubijania.
Super !!!
http://images6.fotosik.pl/312/e59a747f0ddfbfcamed.jpg
A tu męka inwestora.
Kilka tonek dzisjeszego dnia przerzucone łopatą.
Jak mus to mus.
Wszak koparka nie wszędzie dojedzie, a musi byc w miarę równo, zanim odpali się to ustrojstwo .
http://images6.fotosik.pl/312/0197e185a479cc5fmed.jpg
Tylko jak to sie odpala ?
Następna maszyna i nastepna instrukcja obsługi
http://images6.fotosik.pl/312/50824201ee144f6bmed.jpg
Odpaliła.
Ta przynajmniej nie skacze
I jak równiutko zagłaskane.
http://images6.fotosik.pl/312/8abe3c1557c5250emed.jpg
Obsypałem tez z boku.
Oczywiście tez wszystko ubiłem.
Zageszczarką.
Ale trzeba bedzie jeszcze nawiźć ziemii co by troszke podrównać, bo troszkę jeszcze za bardzo te fundamenty na wierzchu
http://images6.fotosik.pl/312/75fb8139c56627bbmed.jpg
Ufff.
Pracowalismy do wieczora.
Wrzuciliśmy wszystko co było na placu.
Ponad 60 ton.
Brakło. Trzeba bedzie jeszcze zamówic. Conajmniej 50 ton. 5, 6 aut.
Niech to szlag.
Kawał dobrej roboty, którą normalnie to podobno robi się w minimum 4,5 osób. Ale my dalismy rade we dwóch. Andrzej "wirtuozował" koparką, a ja dzielnie machałem dużą łopata i odpoczywałem przy zagęszczarce
Wiem, ze gdyby tata mógl, na pewno by mi pomógł. Ale dalem radę, a on pomoże nastepnym razem
Tak myslę ...
Jutro robię sobie wolne ...
Na pewno !!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia