Wybudujemy dom. Nasz Dom. Dziennik Joli i Piotra
Grzechem jest tu nie zagladać, ale czasu nie ma.
Korzystamy z łaskawej pogody. I z majstra. chce zeby zrobił jak najwięcej, przed zimą i zanim pójdzie do kogos innego
Dzisiaj zakończylismy kominy z klinkru. Wyyyyyysssokie. Duuuuuże !
Wyszło 700 sztuk Troszke skrobło bo kieszeni. Ale dostałem cene 3 PLN brutto za siedmioszczelinówke, więc nie było tak zle. Co niektorzy kupuja w tej cenie klinkier na elewacje, dziurawke.
Rozszalowalismy tez strop. Mineło półtora miesiaca.
Nie spadł A snił mi się przez trzy nocy po tym jak popekał.
Mówili, żebym sie nie przejmował, ale to nie takie łatwe. Był taki upał jak lalismy, że trzeba by go było polewac co godzine do rana chyba, zeby nie spekał. Trudno. Podobno to tylko rysy skurczowe betonu, bez znaczenia i wpływu na nośność. A podobno i tak przesadziłem z zbropjeniem. A drugie tyle, dołozył kierbud
Więżba czeka na deskowanie. Ale ciesle kończa inna więźbę i dopiero wróca do mnie jak skończa. Tak wiec czekam. Moze nie będzie padac. Fajnie tymus wysechł. A tak poleje i bedzie mi troche pływał i schnał trudniej bo idzie zima
Musze uzupełnic braki w opisie
Tyle sie działo, ze dobrze, że chociaz zdjęcia robiłem
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia