Dziennik budowy - "Manuela"
16.12.2004 Dekarze zakończyli pracę. Z racji późnej pory powrotu z pracy nie miałem okazji obejrzeć wczoraj dachu w pełnej okazałości. Chyba będzie musiał poczekać na moją inspekcję aż do soboty. Mam zamiar przed rozliczeniem roboty dość dokładnie go sobie obejrzeć (przy użyciu lornetki sprawdzę szczyt i newralgiczne elementy oraz łączenia). Dekarz pewnie lada dzień pojawi się z kosztorysem powykonawczym i gotową do podpisania fakturą.
Na plus należy zaliczyć mu, że zgodnie z umową zabrał wszystkie nie napoczęte zgrzewki dachówki (6 szt.), mimo że były strasznie ubrudzone błotem i zaprawą ociepleniowców.
Na minus niestety mam powody podejrzewać, że ostatniego dnia, któremuś z chłopców przykleił się do ręki kłębek kabla od systemu alarmowego.
Tak jak pisałem, mam zamiar w sobotę wziąć notes na budowę i przy pomocy lornetki wyłapać ewentualne niedoróbki. Na razie (dwa dni temu) zauważyłem kilka zadrapań w oknach dachowych od wewnętrznej strony i kilka odstających dachówek.
Ociepleniowcy skończyli dziś "wełnować" ściany. Do osiatkowania zostało im pół ostatniej ściany. No a na "deser" zostawili sobie siatkowanie narożników przy otworach. Po konsultacjach ze specjalistami zdecydowałem, że elewację zostawiamy na zimę w stanie: wełna i pierwsza warstwa kleju z siatką. Wiosną nałożona zostanie warstwa wyrównująca kleju, a potem grunt i tynk. Podsumowując zużycie wełny, poszło jej na cały budynek niecałe 210m2. Nie jestem w stanie określić dokładnie ile, bo dopiero teraz okazało się, że Rockwool daje zawsze więcej wełny niż się zamówiło (i zapłaciło!!!) - nie dzielą opakowań na kawałki. Oficjalnie na fakturach mam 208m2, a zostało w garażu 5m2. Ta resztka nie zmarnuje się – wykorzystam ją do wewnętrznego obłożenia garażu.
Odwiedził mnie dziś pan od kominka. Wstępnie ustaliliśmy, że będzie u nas działał pomiędzy świętami. Gdy dowiedział, że na razie chcę, żeby uruchomił tylko tzw. "stan surowy" kominka, zadeklarował że sylwestra już możemy planować w domu, bo spokojnie się wyrobi do 31 grudnia.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia