Z8 z antresolą-w szkielecie
Parę dni temu odebraliśmy pozwolenie na budowę.I znowu zaczyna się bieganina za setką spraw.Mimo tego,że uprawomocni się ono dopiero za dwa tygodnie,to trzeba zająć się kredytem,dogadaniem się z gościem,który będzie nam robił fundament.Do tego wizyta w fabryce i stworzenie aktualnego kosztorysu.Dopiero też dostaliśmy uzgodniony projekt przyłącza energetycznego,który natychniast został złożony w starostwie.Na gazowy ciągle czekamy.Też już trochę długo.Za długo.
Umawiamy się również z inspektorem nadzoru,bo kierownikiem budowy będzie pan z fabryki.Na jego obiektywizm nie liczymy. Przy takim wydatku lepiej na zimne dmuchać, a takiego kosztu(ok. 2000PLN) nawet nie zauważymy.Tylko tyle będzie kosztował nasz święty spokój przez cały czas budowy.
Po niedzieli umówię się z geodetą na wbijanie palików.Nie przyspieszam nic.Czekamy na uprawomocnienie,bo gdyby znalazł się jakiś przyjaciel... Jak np. nasza przesympatyczna sąsiadka "od gazu".
Jeśli o nią chodzi to ciągle sprawa wisi.Ale to później.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia