Z8 z antresolą-w szkielecie
DZISIAJ WIELKI DZIEŃ! POZWOLENIE UPRAWOMOCNIŁO SIĘ!!!
Niestety im więcej wiemy o czekających nas wydatkach tym mniej nas to wszystko cieszy.Rozwiały się nasze wątpliwości,że zmieścimy się w 300 tys.Nie ma szans. Nasz wykonawca podsumował swoje roboty i niewiele nam z kredytu zostanie na wykończeniówkę.
Kredyt to też długa bajka-papierki,papierki...co chwila coś donieść,a to nie tak,a to siak.Zażyczono sobie operatu szacunkowego dla naszej jeszcze niepowstałej nieruchomości.Skasowano ponad osiem stówek.
Bronią obosieczną okazał się nasz Pan Kierownik Nadzoru. Przez tą swoją skrupulatność gania nas jak przy egzaminie z kosztorysem.Właśnie mąż robi kolejne podejście,bo ciągle znajduje w nim coś,żeby go nie podpisać,a bez tego kosztorysu nie rozpatrzą naszego wniosku kredytowego. Jak wróci bez podpisu to chyba sama pojadę go rozedrzeć na strzępy!!!! To jakiś obłęd!
Jedna dobra wiadomość.Mąż załatwił podpis "sympatycznej" sąsiadki. Dokonał cudu.Oczywiście nie samym urokiem osobistym.Musiał zgonić do niej pół wioski żeby każdy oświadczył,że da jej pozwolenie na przeprowadzenie gazu przez ich działki. Cóż.Nie było innego sposobu.Ale liczy się efekt! Złożony projekt rozbudowy sieci gazowej!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia