Z8 z antresolą-w szkielecie
Soboty zaczynają być do siebie podobne. Znowu zakupy... Znowu zabrakło płytek do łazienki-jasnego beżu.Musieliśmy zwrócić listwy do cokołów,bo okazały się za wąskie.Nikt nam nie mówił,że są dwa rodzaje...
Po dzisiejszym dniu nie mamy wątpliwości,że w tym tygodniu skończą.Wszystkie płytki już na miejscu.Teraz akcja kosmetyczna tzn.czyszczenie przestrzeni między płytkami,wyjmowanie krzyżyków i fugowanie.
Gościliśmy dzisiaj pana od kuchni,który zrobi nam również dwie szafy.Zabudujemy wnękę w hallu i zrobimy sobie bieliźniarkę na antresoli.Tam planuję wynieść pościel i ręczniki i całą niepotrzebną resztę ,jeśli się zmieści.
Podliczył tą inwestycję na kolejne 4 tysiączki. Cóż...bez szaf nie ma szans na porządek w domu.
Kupiliśmy też pompę do wody,bo jak się okazało zalało nam szacht studzienny i hydrofor w połowie stał w wodzie.A wiadomo,że tam jest prąd i nie jest to wskazane.Wypompowaliśmy sami,bo nie możemy się doczekać gościa który to robił.Teraz musi pomyśleć jak go uszczelnić skoro nie pomyślał wcześniej.
Podobna sytuacja jest w szambie.Jeszcze nie używane a już pełne do połowy.Też przeciekają wody gruntowe.
Podobno robi się pogodnie więc może w tym tygodniu uda się to zrobić i przywieźć ziemię... Mogłoby już przestać padać...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia