Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    2 772
  • komentarzy
    81
  • odsłon
    5 570

Nefer - JAZDA PO BANDZIE. Teściowej Dedykuję :)


Nefer

435 wyświetleń

Trochę mi przeszło............

 

 


Mazowiecka Spółka Gazownictwa zmieniło miejsce przyjmowania petentów (czyli BOK)

 

 


Przedtem, na ul.Kasprzaka było pięknie - parking, duże pomieszczenie z wydzielonymi okienkami. Na każdym okienku było napisane gdzie i z czym trzeba się zgłaszać. Sofy, krzesełka te sprawy. No i zrobili sobie ( i nam) dobrze - przenieśli się w Aleje Jerozolimskie.

 


NIe liczcie na kierunkowskaz, wskazówkę, cokoliwiek. Jest mapka na stronie - ale niezbyt czytelna.

 


na pewno nie widać na niej, że BOK jest wklejony między dwa duże centra handlowe - i do tego mieści się w jednym z budynków biurowych - oddzielonych od ulicy płotem, szlabanami i ochroniarzami. No i weź sie człowieku domyśl - ale ja się domyśliłam :)

 

 


Uderzyłamz grubej rury, że ja do MSG i otwierać mi tu. Okazało się, że mogę wjechać i zaparkować przed samymi drzwiami ( chodnik na zewnątrz zastawiony tak , że zapomnij - i znak zakazu zatrzymywania :))

 

 


Myślę sobie - luksus - na pewno będzie miło i przyjemnie...

 

 


Nowy biurowiec, przydymione szkło i aluminium, marmury.

 

 


Wewnątrz czar prysł. W pokoju ok. 30 metrów jeden długi blat - za nim 4 panie (żadnych przegród) Pod oknem dwa stoliki z komputerami.

 


I czarny, kłębiący się tłum ludzi. Nikt nic nie wie - jedna kolejka więc stoję. Trochę to trwa - ludzie głównie wściekli, zdezorientowani, zagotowali. Biorę na miękko :)

 


Ponieważ praktycznie nie ma żadnych boksów - huk jak w fabryce

 

 


W końcu jeden pan "spod okna" znudził się i sobie poszedł. Drugi pan "spod okna" podniósł sie i krzyczy:

 


- do mnie reklamacje i sprawy związane z fakturami.

 


Super - zrobiły się dwie kolejki - ja twardo stoję do "długiego blatu"

 

 


Widzę, że bokiem wchodzą "goście specjalni" prowadzeni przez pracownika do salek konferencyjnych - znaczy sie KLient VIP :) no cóż - ja tylko po warunki....

 

 


Nareszcie moja kolej.

 

 


Siadam - rozkładam segregator z wszystkimi papierami. Mówię, że chciałam złożyć wniosek o warunki przyłączenia gazu.

 


Pani się na mnie patrzy i ma wzrok nierozumiejący :)

 


No to wyciągam podanie i tłumaczę:

 


- Zamierzam zbudować dom. Potrzbuję warunki przyłaczy do uzgodnień z ZUDem. Tu jest wniosek, tu mapa, tu prawo do grunktu a tu pismo od Was. I tu kładę pismo otrzymane w kwietniu - pismo, które nie jest decyzją o warunkach przyłącza tylko decyzją o możliwości przyłączenia, które dostałam do WZ.

 


Pani patrzy i oczom nie wierzy. Pyta:

 


- To pani już składała taki wniosek ?

 


Mówię, że tak, ale ponieważ nie miałam prawa do gruntu to podobno nie mogłam dostać warunków przyłaczy.

 


Pani ma oczy jak żaba jajca ( wybaczcie Żabki Forumowe).

 


- To niemożliwe - jeśli pani to składała to powinna pani dostać warunki. Pani pójdzie na recepcji wywołać p. E.

 

 


Pani E to pani, która uprzejmie rpzetrzymała poprzednie pismo przez 2,5 miesiąca :) No to super. Wywołałam panią E. I - tak jak się spodziewałam - pani E powiedziała:

 


- Proszę iść do biura klienta i złożyć wniosek

 


- Właśnie stamtąd wyszłam - mówię - więc mam złożyć mimo wszystko drugi raz wniosek ?

 


- Tak, proszę złożyć.

 

 


NO dobra. Wracam do Miłej Pani z BOK i mówię jak jest. Pani wzniosła oczy do nieba. Na krześle obok siedzi pani w tej samej sprawie (poznałysmy się w kolejce). Słyszę sakramentalne : "proszę się dowiadywać o decyzji za 3 miesiące" - O NIE !!!

 

 


Moja Miła Pani wzięła ode mnei wszystkie możliwe paiery ( nalegałam). Nie dostała chyba tylko moich wymiarów ( bo i nie ma się czym chwalić) i sprawdziła wniosek. Wpisała tu i tam, zmniejszyła z 9 m.sześć. na 7 m. sześć ( bo sobie policzyła) wszystko ostemplowała, wprowadziła do systemu (używając więcej niż 2 palców ) i mówi:

 


- Sprawa numer ... prowadzi pani E ...

 


- NIe, proszę - mówię - ta kobieta mnie wykończy. Już się z nią woziłam.

 


- Wiele się proszę pani zmienia w naszej firmie, ale niektóre sprawy zostają po staremu.....tu jest numer do niej.

 


- kiedy mogę zacząć uprzejmie się upominać ? - pytam

 


Miła pani coś namieszała w komputerku i mówi :

 


- za dwa tygodnie będzie gotowe.

 


Dostanę zawału - myślę - to niemożliwe DWA TYGODNIE ??? - Dobra - zobaczymy :):) Odbieram osobiście jakby co - już niech oni mi nic nie przesyłają. Poprzednio z Pragi na Wolę papiery szły 3 tygodnie - dziękuję :)

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...