Nefer - JAZDA PO BANDZIE. Teściowej Dedykuję :)
Trochę mi przeszło............
Mazowiecka Spółka Gazownictwa zmieniło miejsce przyjmowania petentów (czyli BOK)
Przedtem, na ul.Kasprzaka było pięknie - parking, duże pomieszczenie z wydzielonymi okienkami. Na każdym okienku było napisane gdzie i z czym trzeba się zgłaszać. Sofy, krzesełka te sprawy. No i zrobili sobie ( i nam) dobrze - przenieśli się w Aleje Jerozolimskie.
NIe liczcie na kierunkowskaz, wskazówkę, cokoliwiek. Jest mapka na stronie - ale niezbyt czytelna.
na pewno nie widać na niej, że BOK jest wklejony między dwa duże centra handlowe - i do tego mieści się w jednym z budynków biurowych - oddzielonych od ulicy płotem, szlabanami i ochroniarzami. No i weź sie człowieku domyśl - ale ja się domyśliłam :)
Uderzyłamz grubej rury, że ja do MSG i otwierać mi tu. Okazało się, że mogę wjechać i zaparkować przed samymi drzwiami ( chodnik na zewnątrz zastawiony tak , że zapomnij - i znak zakazu zatrzymywania :))
Myślę sobie - luksus - na pewno będzie miło i przyjemnie...
Nowy biurowiec, przydymione szkło i aluminium, marmury.
Wewnątrz czar prysł. W pokoju ok. 30 metrów jeden długi blat - za nim 4 panie (żadnych przegród) Pod oknem dwa stoliki z komputerami.
I czarny, kłębiący się tłum ludzi. Nikt nic nie wie - jedna kolejka więc stoję. Trochę to trwa - ludzie głównie wściekli, zdezorientowani, zagotowali. Biorę na miękko :)
Ponieważ praktycznie nie ma żadnych boksów - huk jak w fabryce
W końcu jeden pan "spod okna" znudził się i sobie poszedł. Drugi pan "spod okna" podniósł sie i krzyczy:
- do mnie reklamacje i sprawy związane z fakturami.
Super - zrobiły się dwie kolejki - ja twardo stoję do "długiego blatu"
Widzę, że bokiem wchodzą "goście specjalni" prowadzeni przez pracownika do salek konferencyjnych - znaczy sie KLient VIP :) no cóż - ja tylko po warunki....
Nareszcie moja kolej.
Siadam - rozkładam segregator z wszystkimi papierami. Mówię, że chciałam złożyć wniosek o warunki przyłączenia gazu.
Pani się na mnie patrzy i ma wzrok nierozumiejący :)
No to wyciągam podanie i tłumaczę:
- Zamierzam zbudować dom. Potrzbuję warunki przyłaczy do uzgodnień z ZUDem. Tu jest wniosek, tu mapa, tu prawo do grunktu a tu pismo od Was. I tu kładę pismo otrzymane w kwietniu - pismo, które nie jest decyzją o warunkach przyłącza tylko decyzją o możliwości przyłączenia, które dostałam do WZ.
Pani patrzy i oczom nie wierzy. Pyta:
- To pani już składała taki wniosek ?
Mówię, że tak, ale ponieważ nie miałam prawa do gruntu to podobno nie mogłam dostać warunków przyłaczy.
Pani ma oczy jak żaba jajca ( wybaczcie Żabki Forumowe).
- To niemożliwe - jeśli pani to składała to powinna pani dostać warunki. Pani pójdzie na recepcji wywołać p. E.
Pani E to pani, która uprzejmie rpzetrzymała poprzednie pismo przez 2,5 miesiąca :) No to super. Wywołałam panią E. I - tak jak się spodziewałam - pani E powiedziała:
- Proszę iść do biura klienta i złożyć wniosek
- Właśnie stamtąd wyszłam - mówię - więc mam złożyć mimo wszystko drugi raz wniosek ?
- Tak, proszę złożyć.
NO dobra. Wracam do Miłej Pani z BOK i mówię jak jest. Pani wzniosła oczy do nieba. Na krześle obok siedzi pani w tej samej sprawie (poznałysmy się w kolejce). Słyszę sakramentalne : "proszę się dowiadywać o decyzji za 3 miesiące" - O NIE !!!
Moja Miła Pani wzięła ode mnei wszystkie możliwe paiery ( nalegałam). Nie dostała chyba tylko moich wymiarów ( bo i nie ma się czym chwalić) i sprawdziła wniosek. Wpisała tu i tam, zmniejszyła z 9 m.sześć. na 7 m. sześć ( bo sobie policzyła) wszystko ostemplowała, wprowadziła do systemu (używając więcej niż 2 palców ) i mówi:
- Sprawa numer ... prowadzi pani E ...
- NIe, proszę - mówię - ta kobieta mnie wykończy. Już się z nią woziłam.
- Wiele się proszę pani zmienia w naszej firmie, ale niektóre sprawy zostają po staremu.....tu jest numer do niej.
- kiedy mogę zacząć uprzejmie się upominać ? - pytam
Miła pani coś namieszała w komputerku i mówi :
- za dwa tygodnie będzie gotowe.
Dostanę zawału - myślę - to niemożliwe DWA TYGODNIE ??? - Dobra - zobaczymy :):) Odbieram osobiście jakby co - już niech oni mi nic nie przesyłają. Poprzednio z Pragi na Wolę papiery szły 3 tygodnie - dziękuję :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia