Spóźniony dziennik Czupurka
Rok 2003
listopad
poprawki na dachu (były też niezaklejone dziury w foli) robi mój główny budowlaniec. jestem stratna ok. 500 zł, bo za tą robotę musiałam zapłacić prawie podwójnie, raz dekarzom i teraz.
ale mam z głowy. mimo wszystko dach mi się podoba, pora robić następne prace.
poddasze nieużytkowe - na podłodze kładziemy płytę osb - wyszło naprawdę ładnie.
trwa casting na okna. w ściankach wewnętrznych będą luksfery.
ah, zapomniałabym, przeszukując sieć trafiłam na forum muratora. popatrzyłam, poczytałam i też do niego przystąpiłam.
ileż tu informacji, ludzi, podoba mi się.
grudzień
początek miesiąca fajnie, że zima się ociąga.
na budowie:
- poddasze zrobione na tip top, żeby nie brak ogrzewania można byłoby
mieszkać.
- majster zaczyna osadzać luksfery - ależ będzie ładnie.
- okna, po ciężkich bojach wybrane. uległam urokowi właściciela firmy
porta okna. wybraliśmy profile schuco, ceny przystępne.
dostawa w połowie miesiąca.
- trzeba zacząć się rozglądać za instalatorami elektr. i co oraz wod-kan.
połowa miesiąca
zimy nadal nie ma i dobrze.
okien niestety też, ale może zdążą.
trwa casting instalatorów - głowa mnie boli, co jeden to mądrzejszy, a oferty nie do porównania. jak ja nie lubię wykonawców
jedynie grupa forumowa jakoś mnie trzyma przy życiu. zawsze coś podpowie, doradzi, pocieszy
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia