Marzenia o własnym... podwórku
Jak powiedzieli, tak zrobili. Stawili się z poniedziałkiem państwo majstry w okrojonym 3-osobowym składzie (z powodu upojnego weekendu dwóch odpoczywa). Wykopali fundamenty pod komin, dokończyli chudziaka. Szkoda, że przegapiłem ten moment (głębokość fundamenciku, zbrojenie). Trzeba mieć nadzieję, że komin po roku nie będzie krótszy z powodu osiadania gruntu lub słabej podmurówki. Kiero miał dziś do nich zajrzeć, ale chyba tylko dla formalności. Martwi mnie trochę niewielka grubość chudziaka (5-8 cm) w stosunku do zużytego cementu ponad 1,5 palety Może tak być musi, bo chyba mnie w różki nie walą na samym starcie . Poszło przecież sporo w fundament. Dziś dojechały jeszcze 4 palety. Zamówiłem też po kamazie drobnego piasku do zaprawy i żwiru na betony. Po 250 zł za bryczkę. Gdzie to wszystko się zmieści plus majstra samochód? Trzeba działki trochę dokupić
Najmłodsza inwestorka sprawdza wytrzymałość chudziaka. Nie widać, by się uginał
http://www.komiksownia.republika.pl/dzialka/15_05_07_paola1.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia