Spóźniony dziennik Czupurka
Rok 2004
24 sierpnia
Dzisiaj było mocno niebudowlanie. Właśnie ziściłam (za wymuszoną poniekąd zgodą małża) marzenie syna i powiększyłam rodzinę .
Właśnie dokonaliśmy zakupu psiuńka ON-ka (owczarek niem), takie śliczniaste, mordziste, 8 tyg. maleństwo (zdjątka wkrótce).
Na szczęście nawet jak zje jakiś mebel to, szkoda nie będzie bo, stary (mebel oczywista).
28 sierpnia
Kto zamawiał taką pogodę? Deszczówki nie mogę skończyć, bo mam prawie metr wody w rowach! I anteny też nie mogę zamontować bo, ślisko na dachu!
29 sierpnia
No i jak to, zwykle ostatnio u mnie. Pupa blada! Jedno jeszcze nie skończone, a już drugie wysiada. Niby elektryka zrobiona na cacy, właśnie mieli przyjść zrobić pomiary, a tu wywaliło mi jedną fazę i nie chce zaskoczyć.
30 sierpnia
antena - przystąpiłam do montażu (no nie ja tylko majstry i sąsiady )anteny tv na dachu.
Pierwszy zgrzyt - okazało się, że jak te cielaki kupiliśmy niekompletną, bo bez zasilacza (ktoś go zwinął z pudła) . Cóż było robić. Wsiadłam w sachochód i poleciałam do castoramy z postanowieniem, że albo mi go dadzą, albo ja też zwinę z innego pudła . Zwyciężyła opcja pierwsza. Pogadałam, pokazałam kwity i dali mi ten zasilacz bez większych ceregieli. ufff....
Drugi zgrzyt - czary mary w okablowaniu: mamy 3 gniazda, kable na poddasze wychodzą 4, na domiar złego dopiero teraz zobaczyłam, że zamawiałam 3 gniazda tv+sat, a zamontowali mi 2 tv+R i jedno tv+sat+R Na diabła mi R w antenie, jak nie mam takiego sprzętu, tylko lecę na tranzystorach?
Jako ciekawostkę dodam, że te ostatnie gniazdo tv+sat+R podłączone jest tylko do 1 kabla . jak to, ma niby chodzić?
A antena?. Taka dobra, droga, za całe 160 zł i co? ano ni co. Zero jakiegoś ruchu w tv.
Nikt nie wie o co chodzi, więc wychodzi na to, że muszę wezwać fachowca (czytaj zapłacić). No a i elektrykom za te gniazda też się swoje dostanie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia