Spóźniony dziennik Czupurka
Rok 2005
11 stycznia
drzwi zewnętrzne - wrota trochę poprawione. Po południu przyjechała dwuosobowa ekipa i przez prawie 4 godz. naklejali folię - teraz jest lepiej. Niestety zbiedniałam o 550 zł.
Muszę jeszcze jechać do dostawcy i pogadać o tych nieszczęsnych cieniutkich szprosach w naświetlu - niech coś z tym zrobi.
znowu drzwi - wieczorkiem nabyłam w castoramie drzwi do kotłowni - białe orion. Po kilku miesiącach poszukiwań, nie udało mi się nabyć takowych w rozmiarze "70" (takie były w projekcie). Całe szczęście istniała możliwość poszerzenia otworu w murze i wreszcie mogłam kupić standardowe "80", nie narażając się na dodatkowe koszta.
Już nie raz wyszło szydło z worka, że przed rozpoczęciem budowy warto nauczyć się czytać dokładnie projekt, żeby potem nie było niespodzianek, jak u mnie, gdzie architekt strzelił kilka ewidentnych baboli i tylko przytomność wykonawców uchroniła mnie przez niektórymi z nich.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia