Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    89
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    201

Spóźniony dziennik Czupurka


czupurek

481 wyświetleń

Rok 2005

 


21 marca

 


Tak urlopu się zachciewa! Nic nie robienie marzy! Nie ma tak dobrze.

 


Kolejny weekend minął nam bardzo pracowicie.

 

 


W sobotę punktualnie przyjechały zamówione meble firmy BRW:

 


- kanapa, fotele, stolik dla syna

 


- łoże i 2 szafki nocne dla dorosłych

 


Mebli niby mało, a wszystko oprócz kanapy syna, przyszło w paczkach czyli "Adam Słodowy - zrób to, sam" - więc do dzieła.

 

 


Pierwszy zgrzyt - nie możemy znaleźć wkrętarki na akumulator. Szukałam w myślach, gdzie może być, komu pożyczyłam - niestety, olśnienie nie nadeszło. Kartony, złożone na środku holu kuszą, więc nie pozostaje nic innego jak wziąć w łapki śrubokręty ręczne i... do roboty!

 

 


Przygotowaliśmy sobie warsztat pracy:

 


- na podłogę poszły koce,

 


- obok niezbędne oprzyrządowanie w postaci młotków, śrubokrętów, etc

 


- dorośli (czyli ja i małż ) konieczny przy tego typu pracach płyn chłodzący czyli browarek

 


a, obrazu dopełniały, wszędzie wściubiające swoje nochale, dwa psy.

 


Do tematu podeszliśmy szczwanie: zaczęliśmy od rzeczy najprostszych.

 

 


W życiu, w życiu nie myślałam, że na skręcaniu 2 foteli, 2 szafek i stolika (bo tyle zrobiliśmy w sobotę) może zejść bite 8 godzin (nawet na obiad nam czasu nie starczyło).

 


Wieczorkiem, gdy już na łapki nie wyrabialiśmy, życzliwy sąsiad pożyczył nam wkrętarkę. O losie, jakie to, wdzięczne urządzenie.

 

 


Nie będę opisywać, jak nam wszystko sprawnie poszło, ile różnych takich @#!$%^ poleciało z naszych ust. Najważniejsze, że się udało!

 


A to, że pęcherze na rękach? bolące plecy? siniaki na nogach? To, betka - meble są śliczne i stoją.

 


Jedyne czego nie mogłam odżałować to to, że nie udało nam się złożyć łoża do sypialni i o 22-giej padłam jeszcze na stare materace.

 

 


W niedzielę ledwo słonko wstało, zerwaliśmy się kontynuować prace. Jako, że zdobyliśmy kawał doświadczenia dnia poprzedniego i mieliśmy nadal wkrętarkę sąsiada, łoże po 2-3 godz., stanęło w pełnej krasie, szybko sprawdzone przez przyszłych użytkowników, czy wszystko dobrze zamontowane.

 

 


Potem już tylko kilka godzin sprzątania, przestawiania, ustawiania i w chatce zrobiło się jeszcze bardziej cywilizowanie.

 


A my? Umęczeni, ale szczęśliwi, bardzo szybko myk do swoich nowych łóżeczek, spać.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...