Spóźniony dziennik Czupurka
Rok 2005
31 marca
Za oknem zrobiło się całkiem wiosennie, więc i my wprowadziliśmy małe zmiany do harmonogramu prac.
Najpierw robimy porządki na zewnątrz + ogrodzenie, łazienka za miesiąc-dwa (rękami i nogami bronię się przed czekającym mnie znowu sajgonem związanym z kafelkowaniem tego przybytku).
Na początek porządki - kontener na gruz i takie tam + kopara która to, wrzuci do pojemnika.
Firma podstawiła zamówiony kontener 6m3 - kopara wrzuciła 4 łychy i.... kontener był pełny, a góra nie zmalała.
Na drugi dzień przyjechał większy 10m3 - i dopiero wszystko się zmieściło.
Niestety przez te porządki jestem o 1 tys. lżejsza.
Jednocześnie likwidacji uległa pierwsza budowla (szopa) i polne wc (o ten ostatni budynek musiałam dosłownie stoczyć bój z majstrami, którzy nie chcieli się z nim rozstać).
Na szczęście, gleba moja i postawiłam na swoim.
Teraz jest jakby równiej, przestronniej.
Na dniach ma przyjechać jakaś brona czy rekultywator - nie znam się, ale wiem, że ma przekopać moją glinkę.
I pora się brać za ogrodzenie. Po wielu naradach rodzinnych, biorąc pod uwagę gusta, wielkość działki, ceny i zasobność portfela (to, ostatnie przeważyło) płot będzie z siatki powlekanej, do tego brama przesuwna + furtka. Casting materiałowo-roboczy trwa.
02 kwietnia
Właśnie dokonałam zakupu 2 rozkładanych leżaków , a że pogoda ładna, więc zaraz jeden wypróbowałam i całe popołudnie zamiast sprzątać, etc. przeleżałam na tarasie z piwkiem. Było super, żeby jeszcze chciało się samo wszystko zrobić byłoby jeszcze piękniej.....
02-03 kwietnia
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia