Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    122
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    433

dziennik Moiry


Moira

657 wyświetleń

Bilans roku 2000

Udało nam się postawić stan surowy otwarty domu i całkowicie wykończyć budynek gospodarczy, który do czasu ukończenia domu będzie pełnić rolę naszego domu. Pierwotnie budynek gospodarczy miał być garażem, ale po postawieniu budynku w stanie surowym doszliśmy do wniosku, że lepiej mieszkać u siebie w jakich takich warunkach i oszczędzać na dalsze etapy budowy niż płaci komuś za wynajem. Rok 2000 to jeszcze okres prosperity na rynku nieruchomości i ceny za wynajem dość znaczne. W czerwcu obejrzeliśmy około 20 lokali i za rozsądną cenę mozna było wynająć tylko coś na dalekich peryferiach. Wtedy przyszła nam do głowy zbawienna myśl. Skombinujemy skąś kasę wykończymy garaż (portfele też),a do czasu wykończenia przemieszkamy u teściów na Ursynowie. I jak się rzekło, w lipcu spakowaliśmy swój dorobek, porozmieszczaliśmy go u kogo się tylko dało i dostaliśmy przydział na łóżko i jedną szafę w pokoju u teściów. Problem stanowił tylko mój pies, który jako zwierzę podwórkowe nie mógł zamieszkać z mami w bloku - mało tego była właśnie szczenna więc podrzucenie jej do znajomych z podwórkiem nie wchodziło w grę. Więc pies zamieszkał jako pierwszy na naszej działce. W tym czasie wróciłam do pracy więc Ursynów z nitką metra stanowił dla mnie atrakcyjne miejsce niezależnie od warunków bytowych. Teściowa jako kobieta domowa z radością zajęła się opieką nad kochaną wnusią, mamusia do pracy, tatuś do pracy a po pracy na budowę. I tak oto mijał rok.

Dlaczego garaż a nie dom? Zdecydowały o tym koszty okien. W domu mamy około 17 otworów okiennych, w garażu po adaptacji wyszło dwa duże okna i dwa okienka 60/90. Za okna w adaptowanym garażu zapłaciliśmy tylko 2,5 tys. Za okna w domu wyszło by 10 razy więcej.

Po dwóch latach mieszkania w tym zaadaptowanym budynku mogę tylko powiedzieć, że to była najlepsza decyzja jaka podjeliśmy. Mieszkamy skromnie, wyszystko do wykończenia było kupowane z najniższej półki cenowej. Żadnych luksusów, ale za to naprawdę przytulnie i wcale ładnie wyszło.

Na dole zrobiliśmy mały przedpokój, z którego wchodzi się do pokoju dziennego z aneksem kuchennym, z którego jest wejście do łazienki oraz schody na górę, na której jedno wielkie pomieszczenie sypialniane. Nie wiem czy opis brzmi rozsądnie, ale przedwczoraj byli jacyś ludzie przysłani przez architekta, którzy znaleźli nasz projekt w jego bazie danych i chcą taki sam dom postawić sobie na działce.

Układ funkcjonalny według mnie nie jest optymalny, ale nie mieliśmy dużej możliwości, gdyż budynek jako garaż już stał. Stąd dużą wadą tego układu dla ludzi nieprzyzwyczajonych jest wejście do łazienki z pokoju dziennego. Zrobiliśmy tak dlatego, że mieliśmy małe dziecko i chcieliśmy móc przenieść wykąpanego potomka z łazienki do ogrzanego pomieszczenia, a z drugiej strony ogrzewanie korytarza podnosiło koszty instalacji i koszty eksploatacji. Ponadto musieliśmy dostosować układ do otworów okiennych i otworów na bramy garażowe - zrobienie okien z innych stron nie wchodziło w grę gdyż budynek graniczy z dwóch stron z innymi działkami.

A propo adaptowanego grażu to z uwagi na ograniczenie kosztów zainstalowaliśmy ogrzewanie elektryczne. Ale w trakcie drugiego sezonu grzewczego ze zgrozą wyglądaliśmy wizyty inkasenta. Stąd za ostanie pieniędze w tamtym roku zainstalowaliśmy wkład kominkowy. Sprawdza się świetnie jako źródło ciepła. Gorzej, że niestety z braku naszego doświadczenia nie założylismy żadnego filtra i ściany, a przede wszystkim sufity będziemy musieli malować co sezon.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...