Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    122
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    433

dziennik Moiry


Moira

654 wyświetleń

W sobotę coś mnie dorwało - to pewnie ta szyszynka na światło słoneczne tak reaguje - i spać nie mogłam. Po pięciu godzinach snu zerwałam się na nogi i dalej porządki wiosenne. Zaczęłam od domu, ale jak tylko chłopcy budowlańcy weszli na działkę to i ja juz gotowa byłam na roboty ziemne.

 


Chłopcy mieli odkopać fundamenty i ocieplić styropianem i dodatkowo folia kubełkowa.

 


Wcześniej z tydzień temu dogadywałam sie z ojcem jednego z nich (miał robić, ale się nie pokazał - syn przyszedł z kolegami - wcale nie żałuję). Trudna to była rozmowa bo nie nadajemy na jednej fali, jak mówię jak głupia kobitka to on mi jakieś farmazony wciska, jak zaczyman zachowywać się jak stara jędza to się obraża. W kazdym razie rozmowa między nami była o dwóch sprawach: primo ocieplenie fundamentów, secundo wykopanie rowków pod gaz. Krótko uciełam wtedy dyskusje o gazie argumentem, że dopóki nie będzie projektu nie wiemy jak kopać, więc teraz możemy tylko o fundamentach pogadać.

 


NO to gadaliśmy - przynajmniej mi się tak wydawało - ugadaliśmy się na dwie stówy. Jeszcze pytał się ile to metrów.

 


A tu niespodzianka. Chłopcy robią - nie powiem nie najgorzej, nie trza stać i pilnować - a to duży plus. W końcu wieczorem mówią, że chcieliby zaliczkę. No to mój mąż proponuje 50 zł i tu

 


Kolesie kręcą nosami, że to mało. NO to mąż podbija stawkę do stówy. Kolesie że za taką robotę to ze dwie stówy. Mąż zdziwiony rzuca to co całą kasę mam wam teraz zapłacić.

 


Totalna konsternacja. Chłopcy mówią, że ojciec to się zgodziła na dwie stówy, ale za wykopy do gazu.

 


Ma facet szczęście że osobiście się nie pojawił. Demencja alkoholowa by go nie uratowała.

 


Trochę nam ręce opadły kiedy nam krzyknęli 500 zł za te 23 m fudnamentu, argumantująć że ruscy to biorą 20 zł/m2.

 


Zapłaciliśmy, ale potem byliśmy na siebie wściekli. Obiecaliśmy sobie, że to ich ostatnia robota u nas.

 


A już nawet zastanawiałam się czy by ich nie wziąć do elewacji.

 


W sobotę był także polecony przez Darka B. (Kominki Bielawski) pan od rozprowadzenia ciepełka z kominka. Szlag trafił wszystkie moje przemyślenia i koncepcje. Pan krótko: to nie będzie działać. Za to działać ma dopiero z DGP. Machnełam ręką i zostawiłam męża co by wszystko ustalił. Na odchodnę rzuciłam tylko, że chcę by działalo.

 


Mąż jak to mąż gadatliwy, tak się rozgadał, że wszystko mu się poukładało w głowie, tylko zapomniał ustalić za ile.

 


I tak oto kolejna robota, której cena końcowa pewnie zwali nas z nóg.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...