Słoneczko z podwojnym garażem Michał, Aneta i Mikołaj
18.10.2008r jeszcze było w sumie ciemno kiedy wskoczylismy do wykopów i rozpoczelismy ukladanie zbrojenia (wskakiwalismy ze śpiewem na ustach "Jest już ciemno ale, wszystko jedno ....."). śpiewem i ja, ale do śpiewu w cele mnie nie bylo. Na 8.30 była zamowiona grucha z betonem a zbrojenie w powijakach. Zasuwalismy az iskry leciały z ...
http://i36.tinypic.com/9qwvv9.jpg" rel="external nofollow">http://i36.tinypic.com/9qwvv9.jpg
Na szczescie grucha przyjechala pozniej niz byla umowiona. Zeby nie bylo nam lekko okazalo sie ze dojazd do wykopow jest mozliwy tylko z jednej strony cala dzialka pokryta glina. Kierowca uznal, ze nie da rady jezdzic po glinie. Pompa nie zamowiona bo nie bylo jak. Albo zepsuta albo gdzies w terenie lub damy Panu jak wezmie Pan od nas beton. Caly wiec beton (weszlo az 18m3) wlewany byl w trzech miejscach ktory musia byc przesuwany przez nas w najdalej oddalone zakamarki wykopu Cala opercja trwala do 14.00
http://i34.tinypic.com/27xdz44.jpg" rel="external nofollow">http://i34.tinypic.com/27xdz44.jpg
dzisiaj lawa wyglada tak
http://i35.tinypic.com/x4g16s.jpg" rel="external nofollow">http://i35.tinypic.com/x4g16s.jpg
Jak dobrze pojdzie ze 2 tygodnie wchodzi murarz i wyciagamy mury ze spiewem na ustach "Niech sie mury pna do gory...."
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia