Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    247
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    376

Mazurska chałupa komtura


tomek1950

568 wyświetleń

W poniedziałek o 6 rano, cóż za pogańska godzina, witałem się z majstrem, panem Heniem i jego pomocnikiem. Byli gotowi, wyglądali na wypoczętych. Załadowali do samochodu narzędzia i pojechaliśmy. Robota można powiedzieć paliła im się w rękach. Zbudowali z kilku desek rynnę którą spuszczali na dół zdejmowane dachówki. Znakomita ich większość była popękana, z urwanymi "noskami". Dachówkowy złom. Pewnym utrudnieniem i niebezpieczeństwem był maszt z przewodami elektrycznymi, ale zaprzyjaźniony z cieślą elektryk poradził sobie z tym problemem. Prace rozbiórkowe posuwały się w imponującym tempie. Byliśmy pełni optymizmu. Tak jak przewidywaliśmy wszystkie elementy drewniane nadawały się co najwyżej na opał. Była też i nieprzyjemna niespodzianka. Zaciekająca przez lata woda spowodowała "zanik" kawałka murłaty. Zamiast solidnej belki było coś co po usunięciu próchna wyglądało jak bożonarodzeniowa choinka porzucona pod śmietnikiem.

W tartaku belki o takich wymiarach nie mieli, albo nie chcieli sprzedać z obawy, że znów wywiozę pół tartaku.

Po dokładnych oględzinach walącej się niestety stodoły wchodzącej w skład siedliska zdecydowałem o częściowej rozbiórce i pozyskaniu w ten sposób pasującej belki. Była zdrowa, z niemieckimi stemplami na końcu, podpisem leśniczego (?) i chyba datą 1924.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...