Ogrodowe i wykończeniowe perypetie Ani i Bartka
Dzień dobry
Nasz Krzysiu mnie wczoraj bardzo, bardzo mile zaskoczył. Przyjeżdżam ja ci tu na budowę po południu a tu wszystkie drzwi wstawione! Aż się zdziwiłam- przyzwyczajona do otwarych przestrzeni
I nie jest tak źle! Chłopak się męczył cały dzień, mnóstwo gruzu znów pod nogami i ściany gdzie niegdzie do poprawki tynkowania ale efekt- znakomity
Drzwi do gabinetu usadowione tak, że nie widać żeby były za duże! Trza pomyśleć o jakiejś premii dla Krzysia chyba
Co robić z blatem kuchennym, który w jednym miejscu będzie wymagał cięć to sie pomyśli gdy kuchnia bedzie wstawiana. Nie można się za bardzo martwić na zapas!
Na razie cieszę się tym, że śliczne drzwi mam już wstawione w domu!
Chwasty od sąsiadów zaczeły się przedostawać i do nas więc wczoraj nabyłam profesjonalną malutka łopatkę i haczkę i zasuwałam z nimi wkoło żywopłota Zażyczyłam też już sobie od męża kompostownik
Jak to jest, że gdy się nie ma swojego kawałka ziemi, to na chwasty patrzy się nawet z sympatią- ot roślinki, które mają to nieszczęście, że nikt ich nie lubi bo szybko i łatwo rosną. Natomiast gdy jest się już tym posiadaczem ziemskim, to do usuwania tychże samych roślinek człowiek się zabiera prawie że z nienawiścią i z wielkim zapałem
Moje upodobanie do grzebania w czarnej ziemi pogłębia się z każym dniem W sklepie ogrodniczym oprócz wyżej wspomnianych narzędzi nabyłam też trzy okrągłe donice. W jednej zasiałam maciejkę- w celach zapachowych stanie na tarasie latem , a w pozostałch dwóch zioła przeróżne. Od bazylii, przez oregano, majeranek, ogórecznik, tymianek, estragon aż do szałwii. Będę pieczone mięsa świeżymi ziołami doprawiać! Ha! Ziółka też postawię na tarasie. Zawsze podobały mi się zielone i kolorowe donice ustawiane na tarasach.
I to by było chyba na tyle na razie
Pozdrawiam czytających i do następnego odcinka!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia