Ogrodowe i wykończeniowe perypetie Ani i Bartka
Wita wszystkich Ania- ogrodnik amator
Dziś wychwalam wieeelki klomb ze skalniakami, które wczoraj własnoręcznie posadziłam przed wejściem do domu. Gdy były zadołowane wydawało się, że jest ich mnóstwo, a posadzone jakoś straciły na ilości Ale i tak jestem z siebie dumna.
Do niezapominajek i margaretek pod płotem dosadziłam konwalie i całość otoczyłam kamieniami. Brakuje mi tam czegoś żółtego i czegoś czerwonego- znaczy się kwiatków o takich kolorach. Wtedy zrobi się z tego całkiem cywilizowany klomb kwiatowy, zwłaszcza jak ziemię wysypię drobnym białym żwirkiem.
Lipa i owocowe jeszcze trochę cierpią po inwazji robali, ale odbijają już trochę. Po robalach nie ma na szczęście już ani śladu.
Bartek z ojcem robią już przymiarki do bramy suwanej. Dziś chyba będzie zalewanie słupów betonem. Wózki już gotowe, czekają na montaż. Sama jestem ciekawa, jak taka drewniana brama będzie jeździć
W gabinecie sufit już wymalowany, ściany też- jeden raz. Dziś pomalują się powtórnie i wtedy zobaczę czy nadaję się do dobierania kolorów
Szpaczki jeszcze się od nas nie wyprowadziły. Ojciec szpak cały czas zasuwa tam i spowrotem z glizdami w dziobie. Strasznie żarłoczne te nasze dzieci
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia