Ogrodowe i wykończeniowe perypetie Ani i Bartka
Na temat weekendu będzie baaardzo krótko.
Na budowie nie działo się prawie nic, a inwestorzy zajęli się balowaniem. W sobotę na weselu, w niedzielę wieczorem na grillu u przyjaciół.
W związku z tym inwestorka jest dziś troszkę osłabiona i weny pisarskiej nieco jej brakuje
Ci nasi przyjeciele mają przepiękną pół-hektarową działkę, a na niej przecudne dęby. Różnej wielkości. Od takich naprawdę ogromnych do "małych sadzonek". I takiego jednego malucha od nich dostaniemy (to znaczy możemy sobie przyjechac i wykopać) . Bartek sensownie stwierdził, że dąb to przecież przepiękne drzewo, a zanim nam ono zacznie przeszkadzać, to nas już dawno na świecie nie będzie
Mamy parę nowych zdjęć. Jutro postaram się je wkleić do albumu.
Ech, kiedy już będzie wieczór? Jakaś taka niewyspana jestem
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia