Ogrodowe i wykończeniowe perypetie Ani i Bartka
Jesteśmy umówieni z notariuszem na 20 lipca. I potem już święty spokój. Rozumiem tych ludzi, którzy nie oddadzą swojego kawałka drogi teraz gminie, bo trzeba ją (ziemię, nie gminę) przekwalifikować i wyłączyć z produkcji, a gdyby mieli czekać z tym na decyzje gminne to prędzej by ich krew zalała więc załatwiają sami, ale z drugiej strony są tacy jak my- którzy nic z tamtym kawałem drogi nie mając wspólnego musieliby się układać, dogadywać i wyciągać z kieszeni pieniądze za każdym razem. Rozumiem tamtą stronę i oczekuję, że ona zrozumie mnie
Teściu wczoraj elegancko wyszlifował wiatrołap. Aż miło było patrzeć, jak sobie przygotował miejsce pracy. Na dziś zaplanowane drugie malowanie łazienki
Od czwartku będę już punktualnie wychodziła z pracy więc z nadzorcy zamienię się też w robotnika
Skalniak kwitnie i rozrasta się jak szalony. Widać służą mu te deszcze
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia