Ogrodowe i wykończeniowe perypetie Ani i Bartka
Dziś w nocy spałam po raz pierwszy w MOIM DOMU
Kąpieli zażyłam wcześniej ale zęby już umyłam U SIEBIE
Powiem jedno- to fantastyczne uczucie!
Parkiet w salonie jest już położony do połowy. Bartek z ojcem się wczoraj zawzięli i tłuki dechy do 23. Przepieknie wygląda ta wiśnia / czereśnia / cherry. I ułożona na podłodze wcale nie wydaje się czerwonawa, tak jak to było w pudełkach
Dziś już pewnie po powrocie kten parkiet skończą. Potem tylko listwy, kontakty i gniazdka- będą na początku przyszłego tygodnia, zamontowanie kuchni i finiszujemy! Oczywiście tylko w sensie przeprowadzki, bo do zrobienia cały czas jest mnóstwo- na przykład całe poddasze i klatka schodowa, o schodach nie wspominając
Jak pisałam wcześniej, zrzekliśmy się wczoraj udziału w drodze na rzecz gminy. Ale mi z tego powodu lekko na duszy! Za 230 zł mamy spokój do końca życia!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia