Ogrodowe i wykończeniowe perypetie Ani i Bartka
Rudek jest kochaniutki. Już się oswoił, nie boi się nas- wręcz przeciwnie. pałęta się takie małe ciałko między nogami i zawija swój ogonek wkoło stopy. Ośmiela się już na tyle, że galopuje po całym domu i nas zaczepia do zabawy. Kochane stworzonko
Wczoraj niespodziewanie nastąpił montaż rolet. W brązowych prowadnicach, w sypialni morelowa gładka, a cała reszta jasnobrązowa w delikatną niby- kratkę. Wyglądają naprawdę ładnie. Okna nam się zdecydowanie ucywilizowały
W zlewie mam na dziś dobre 3 kilo kurek. Będę je dziś mrozić! Czy mrożenie kurek to też zaprawy na zimę?
Nie mogę w pracy usiedzieć. Ależ mnie ciągnie do tego domu i Rudzinka!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia