Ogrodowe i wykończeniowe perypetie Ani i Bartka
Ja już chyba niedługo przestanę pisać ten dziennik. Późno go zaczełam no i budowanie już się skończyło. Już mieszkamy, w warunkach nie do końca zupełnie domowych, ale zawsze. Moje wpisy teraz mogą być jedynie w rodzaju:
- Dziś zrobiłam pierwsze pranie (to było akurat wczoraj),
- Dziś upiekłam pierwsze ciasto,
- Dziś panowie podłączyli nam gaz (to wciąż przed nami ).
Ciąg dalszy budowania będzie jesienią, gdy Bartek przestanie pracować do nocy 7 dni w tygodniu i zajmie się klatką schodową i poddaszem. Jak już pisałam- wszystkie materiały na wykończenie poddasza mamy, brak tylko czasu, bo ze względów finansowych i nie tylko górę zrobimy sami.
Jesienią też ja ruszę do ogródka upięszyć go ile się da. To rzeczywiście wtedy będzie o czym pisać
No to chyba jednak nie kończę pisać tylko robię małą przerwę
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia