Ogrodowe i wykończeniowe perypetie Ani i Bartka
Zakwitła już też żółta róża pienna. Ta w dodatku przepięknie i intensywnie pachnie
Opaska wkoło domu skończona. Rabatka tulipanowa urządzona (nie mogę się doczekać wiosny!). Drzewka owocowe przycięte i podwiązane. Dwa nowe iglaki- srebrne świerki "wyrosły" na rabatce iglakowej mojego męża Szykowaliśmy się do zrobienia podbitki ale stanęło inaczej: ROBIMY ODBIÓR BUDYNKU. Można będzie odsetki od kredytu odliczać i prąd będzie tańszy, no i w końcu będziemy pełnymi gębami u siebie
Kora rośnie jak na drożdzach, a milusia jest niesamowicie. Zawsze gdy nam widzi galopem biegnie na przywitanie i pieszczoszki. Rano gdy któreś z nas idzie z miską do jej kojca, najpierw są przytulanki, pieszczoszki i skrobanie po brzuszku a potem dopiero jedzenie
Takie ma priorytety ta nasza córuś
Wczoraj ganiałam się z nią po ogrodzie. Skubana gania za patykami i nawet sama z siebie przynosi i kładzie przede mną Ja zmęczyłam się szybciej niż ona
Rudek też nie przestaje być kochany, choć zakapior z niego straszny rośnie. Zaczepia wszystko i każdego, nie popuści Ale potem ładuje mi się na kolana na kanapie i grzejąc niesamowicie słodko mruczy zasypiając
A ja mam niestety mnóstwo pracy - co widać po częstotliwości mojego bywania na forum ostatnio
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia