Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    277
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    519

Ogrodowe i wykończeniowe perypetie Ani i Bartka


Wczoraj był pracowity dzień.

 


Ja z ojcem posadziłam cztery róze pnące przy furtce ogrodowej. Dwie czerwone i dwie łososiowe. Na krzyż. Chyba będzie ładnie Bartek im dorobi drewniany stelażyk, który pomalujemy na kolor płotu- mahoń.

 

 


Bartek z ekipą za to cały wczorajszy dzień przesiedział na dachu. Chłopaki robili poprawki, bo nam przy kominach ciekło. Teraz już powinno być dobrze. Poprawili też montaż kaloryferka w wiatrołapie (mała wyrwa tam była w ścianie). A potem ja z Bartkiem w tym wiatrołapie położyliśmy listwy przyścienne. Bartek tak się rozpędził, że pociągnął listwami też brakujący fragment salonu.

 


Powoli robi się u nas Kanada

 

 


Różyczki pienne na klombie wciąż kwitną jak oszalałe. Różowa ma mnóstwo kwiatów, żółta trzy, ale ogromne, pękate i bardzo silnie pachnące (codziennie gdy wracam z pracy wtykam w nie nos ), a teraz ruszyła też purpurowa, która przez dłuższy czas nie mogła się zdecydować, czy kwitnąć Ale jednak zdecydowała, że to zrobi

 

 


Kora rośnie i broi. Rudek rośnie i broi...

 


Charakterne te nasze zwierzaki że aż strach!

 


Rudek wczoraj przesiedział cały dzień z Panami na dachu. Łaził tam i spowrotem, śmigał po stromych połaciach jakby się na dachu urodził W pewnej chwili ponoć miał zakusy na skoki na daszek domku ogrodowego

 


Nic dziwnego, że wieczorem padł i zasnął jak zabity, więc cichutko niesamowicie było jak my się kładliśmy

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...