Ogrodowe i wykończeniowe perypetie Ani i Bartka
Dzień dobry Wszystkim
Dawno mnie nie było... Najpierw zaszwankowało zdrowie moje, potem na długo zdrowie mojego komputera. I nadal szwankuje. Skaczę tu czasami ale pisac nie mogę. Niedługo ma się wszystko unormować.
W domku dalsze zmiany, ale największa zmiana nastąpiła we mnie. Przejście Ojca Świętego do lepszego świata wstrząsnęło mną bardziej niż kiedykolwiek przypuszczałam...
Nie mam serca do rozmów o budowaniu. Musi więcej czasu upłynąć. Okazuje się, że nie znałam siebie do końca...
Nauczymy się żyć bez Niego, ale nie zapomnimy.
Nie będziemy potrafili zapomnieć. Nigdy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia