Ogrodowe i wykończeniowe perypetie Ani i Bartka
No proszę Państwa!
Przyjeżdżam wczoraj do domu, wspinam się na poddasze, a tu łazienka pięknie przygotowana pod kafelkowanie (guma na posadzce, taśmy przy ścianach, ściany wyrównane (trochę trzeba było poprawiać kąty) i nawet kafelki przy przyszłej umywalce i na jednej ścianie wanny położone
Pokoik pomalowany w świetle dziennym pięknie się prezentuje
Tak nam wycjodzi, ze jeszcze jeden tydzień ścisłej budowlanki, a potem to już samo przyjemne - podłogi i powtórne malowanie
Tylko żeby te schody chciały być tańsze
Po zimowych sukcesach finansowych teraz nam długo przyjdzie czekać na następny tak znaczny przypływ gotówki niestety. Ale powoli, małymi kroczkami wszystkiego się doczekamy :lol
Wiśnię ozdobną ostatnio ciągle owijam na noc. Przymrozki niestety dają w kość, a szkoda byłoby tych wszystkich różowych pączków kwiatowych. Magnolia niestety już przekwitła, teraz czekam z niecierpliwością na listki
Żywopłocik też widać jak rośne. Przyjął się w ponad 90%
I Kora przestała wychodzić na zewnątrz. Szkolenie naprawdę bardzo dużo daje. Robi się z niej mądre psisko. Nie ma już zadnych problemów z wchodzeniem do kojca na komendę. Teraz już z uśmiechem można wspominać czasy, kiedy spóźnieni do pracy ganialiśmy ją wkoło domu
No i na szczęście cieczka też już poszła w niepamięć, choć tu akurat nie było tak źle. Może dlatego, ze to była jej pierwsza i bardziej była zdezorientowana tym wszystkim niż niegrzeczna.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia