Ogrodowe i wykończeniowe perypetie Ani i Bartka
Sąsiedzi zazyczyli sobie kanalizację.
Sąsiedzi i bliżsi i dalsi niestety.
Skutkiem tego nasza piękna wygruzowana droga do domu została kompletnie rozkopana. Wielokrotne rozjeżdżanie tam i spowrotem w celu ugładzenia powierzchni na nic. Sodomia i Gomoria jak mawiała moja babcia
Na szczęście Bartek ma dobre układy z wykonawcą tej inwestycji (też mieszkaniec Konikowa), więc zgodził się na składowanie rur kanalizacyjnych na naszej działce, ale też wymusił przyrzeczenie doprowadzenia drogi do jak najlepszego stanu. Choć tak po prawdzie - jak mawiałą moja babcia - żeby było tak jak kiedyś trzebaby było pojeździć trochę naprawdę ciężkim sprzętem, a nie takimi ciągniczkami jakimi on dysponuje.
W każdym bądź razie zapraszam wszystkich chętnych do oglądania naszego domku i ogrodu. Kto chce niech przyjeżdża w ilości mnogiej! Możecie brać całe rodziny i przyjeżdżać kilkoma samochodami na raz! Zapraszam!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia