Ogrodowe i wykończeniowe perypetie Ani i Bartka
Wgrywam nowe zdjecia naszego rozkoszniaka.
Och, umie on dać nam popalić
On jest z tych rannych ptaszków. Wieczorem ślicznie śpi, nawet nam pozwala pooglądać telewizję, tyle, że ja wtedy już też śpię Za to ranki... Od piątej już nie ma spania i tak do połudnai
To chyba po dziadku
No ale dajemy radę oczywiście
Odkrywamy w sobie nowe pokłady rezygnacji i poddania
Byle przetrwać te pierwsze trzy miesiace - wszyscy tak mówią, musi to być prawda
Trzymam sie tej teorii kurczowo, z nadzieją, że kiedyś odpocznę
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia