Ogrodowe i wykończeniowe perypetie Ani i Bartka
Z Korą coraz lepiej
Zaczyna już biegać za aportami, macha ogonem, je i pije.
Będzie dobrze!
Z Pawełkiem też coraz lepiej
Zaczyna regularnie spać (w przybliżonych codziennie godzinach), jak zawsze pięknie je i rośnie. Podnosi główkę leżąc na brzuszku - jak mu się chce oczywiście i wykazuje zaskakujące podobieństwo zachowań do swojego tatusia Tak jak i on nie cierpi smarowania buzi kremem, tak jak i on nie znosi wprost dotyku szalika na buzi (ja uwielbiam!)...
Ale oczka i uszka ma zdecydowanie moje!
Zaczyna też słodko gaworzyć. Gada i gada w tym swoim języku, a my - niedouczeni - nic nie rozumiemy Ale się staramy oczywiście odpowiadać na wszelkie pytania.
Na angielski go jeszcze nie zapisujemy, za wcześnie. Zrobimy to w przyszłym tygodniu
Kłopoty z brzuszkiem niestety się utrzymują, ale ich natężenie nie jest już tak silne. Oby to przeżyć!
W ogrodzie wiosna w pełni. Jutro ruszam z aparatem na łowy pąków żonkili, hiacyntów, tulipanów i narcyzów.
Magnolia gwiaździsta już kwitnie!
A w środę planuję zakup kolejnej, wymarzonej przeze mnie magnolii - Nigry
W albumie dołożyłam trzy nowe zdjęcia Pafcia i zakładkę tegorocznej wiosny. Jurto ją zacznę zapełniać
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia