Ogrodowe i wykończeniowe perypetie Ani i Bartka
Witajcie!
Od dziś znów mam kontakt ze światem
Odbiornik zmieniony na taki, co liści się nie boi
A zaległości mam straszne!
Tyle, ze dziś to już padam na twarz i pożytku ze mnie wielkiego nie będzie Paweł miał upiorny ból brzuszka i oboje się umordowaliśmy.
Wpadłam tylko zakomunikować dobrą nowinę
Ale obiecuję systematycznie nadrabiać zaległosci i przede wszystkim powklejać te wszystkie zaległe zdjęcia do albumu. Parę dni to potrwa
Uciekam. Spać!
Dobranoc.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia