Ogrodowe i wykończeniowe perypetie Ani i Bartka
Ależ mnie dzisiaj zachcianka dopadła! Normalnie od południa chodził za mną Sprite i nie dałam rady tego zagłuszyć ani jabłkiem, ani jogurtem (w sensie, że niby nie będę ulegać zgubnym pokusom i zabiję tę zachciankę zdrowymi rzeczami ). W końcu nastąpiła dostawa i teraz siedzę z błogą miną i szklanką zimnego gazowanego, okropnego, amerykańskiego napoju i jest mi tak dobrze
Poprzednio nie miałam aż takich nieodpartych zachcianek, w sumie największą fanaberią były ogórki małosolne i brzoskwinie Chociaż nie! Raz będąc w ciąży z Pawłem zjadłam puszkę orzeszków solonych i raz paczkę chipsów, oprócz tego samo zdrowie, jogurty, owoce i surowe warzywa Taka dzielna byłam
Muszę się wziąć za swoją silną wolę, wczoraj rogalik z nadzieniem marcińskim, dziś magnum i sprite Od jutra przerzucam się na jabłka. Obiecuję!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia