Ogrodowe i wykończeniowe perypetie Ani i Bartka
Pogoda listopadowa. Nie pamiętam takiego koszmarnego czerwca
Ogród zamiast kwitnąć to się topi
Od dwóch dni nosa wystawić za drzwi się nie da, do tego chłopaki troszkę kichają i to już mnie uziemia w domu na cacy. Jak ja takich dni nie lubię!
Fajnie jest tylko w takich chwilach jak teraz, kiedy dzieciaki już śpią, ja mam troszkę czasu dla siebie, za oknem deszcz i wichury a wychodzić na dwór nie muszę
Ciekawe, kiedy na surfing uda nam się pojechać. Na razie perspektyw kurka wodna brak
W przyszłym tygodniu mamy z Pawłem jeszcze dwa spotkania adaptacyjne w przedszkolu. Jak na razie chyba mu się podoba, powiedział nawet, że do przedszkola chce pójść w środę, czwartek, piątek i szóstek
Ale jak to będzie naprawdę to zobaczymy jesienią
No a w sobotę mamy wyścig rowerowy To znaczy Paweł ma. Mam nadzieję, że pogoda dopisze!
Ojej!!!!
Właśnie dostrzegłam mój nowy opis!
Ale jestem zaskoczona, zupełnie się nie spodziewałam!
Bardzo dziękuję Redakcji i wszystkim pomysłodawcom tego "projektu"
Taki opis zobowiązuje, ale się będę teraz starać!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia