Ogrodowe i wykończeniowe perypetie Ani i Bartka
Dziś był dzień wyścigu!
Chłopaki mi się troszkę pochorowali, ale katar nie przeszkodził Pawłowi w deklasacji rywali i zdobyciu pierwszego miejsca w kategorii trzylatków
To było piękne. Mój syn przejeżdżający linię mety dwadzieścia długości rowerka przed zdobywcą drugiego miejsca
Spuchliśmy z Bartkiem z dumy, ale na ciacho pojechaliśmy później w nagrodę za dojechanie do mety (tacy jesteśmy poprawni pedagogicznie )
PS. Zjęcia są na nk. jakoś tam mi się szybciej i łatwiej wrzuca
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia