Irma - dziennik budowy na koncu świata...naszego:)
20 listopada 2003
taaaa....z kominkarzem umówiłam sie na 10.15....przyjechał o 12.30...bez zadnych zbednych tłumaczen....wziął wymiar jaki ma zrobc płaszcza...iiiiiiiii koniec pracy... umówił sie na jutro...ze jak zrobi już płaszc potrzebuje 2 dni bedzie wszystko zrobione...
nio ok..w koncu to robi kolega z podstawówki jeszcze mojego męża....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia