ELFOWE opowieści
No to już
W środę zaczynają robić kominek
drzwi gotowe- stolarz dzwonił, że nie ma gdzie trzymać i chce przywieźć. Dodatkowe "głupoty" z k-g już też zaplanowane.
Tylko ciągle zgryz z parkietem. Bo parkieciarz drogi i wciąż ta myśl czy dać tyle ile chce czy szukać dalej. Ponoć dobry jest.
Wczoraj zarezerwowaliśmy deskę barlinecką na górę.
Farba na cały dół kupiona, tymczasem dowiedzieliśmy się, że chyba przesadziłam z gruntowaniem i że trzeba będzie zetrzeć ściany jeszcze raz papierem, bo może się nam malować "jak po szkle". Nie brzmi to dobrze. Jutro jade więc poddać się pasjonującemu zajęciu- szlifowaniu ścian. Kolejny piękny weekend.
Za to tatko bedzie układał płytki w kotłowni. Może uda nam się tez wyrównać teren z tyłu budynku- jeśli nie będzie padał deszcz. trzymajcie kciuki...
Po trzech tygodniach czekania- wypłaca nam w końcu III transzę. Ostatnią. A potem już tylko rabunek lub żebry. Ot co nam pozostało. No jest jeszcze podwójna przyjemność- granie i wygrywanie czego sobie i Wam życzę
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia