Ostatni raz?
A w międzyczasie łaziłam z małżem-Jareckim po chęchach, a nawet wcześniej i spotkałam mężczyznę z koniem
Koń zarżał ( bo chyba wyczuł, że ja wśród koni wychowana-do tej pory mam bliznę na lewej górnej odnóży w okolicy łokcia bo wredna byłam wtedy dla czworonożnych, przyznaję bez bicia i niedouczona w koniowych konwenansach) więc...zarżał ten rumak ślicznie zadbany i mężczyzna zagadał zaskoczony bo pupil jego był z zasady ostrożny do "dwunożnych" nieznanych z resztą, a jednak wyczuł przyjażnie nastawioną Kurną Chatę z daleka. Od słowa do słowa i już wiedział, ( o ja klepa!) że działki pod "raz ostatni"szukamy, a tu...okoliczność się nagle zbiegła, bo ponieważ. że i nawet na heute On ma takową w okolicy cdn
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia