Ostatni raz?
Ale się pięknie wbiłam godzinowo z poprzednią notką dzięki temu wiem, że godzina 00:00 to następny dzień. Kiedyś ten temat starałam się zgłębić, a tu proszę...odpowiedż podana na tacy
Wracam do konia, a raczej jego właściciela, od słowa do słowa i...no Kurna Chata ! Nawet telefonu ze sobą nie miałam co by kontakt mieć niekoniecznie z koniem ale...posiadający na sprzedaż działkę miał, więc dał głuchego na mój i złapaliśmy się numerowo
Dodał jeszcze, że działka jest w okolicy czym mnie bardzo zachęcił bo na cel wzięłam sobie okolice Nowosolnej, Kopankę, Grabinę i Kalonkę. W sumie to ja jako Kurna to mogłabym gdziekolwiek, ale małż-Jarecki postawił ultimatum, że On musi mieć możliwość dojazdu do pracy niekoniecznie własnym of carsem...
Właściciel na pożegnanie uprzedził (jakby wiedział!),że nie odbiera telefonów zastrzeżonych więc kontakt zaczynał się ciekawie czyli ja najpierw dawałam sms-ka, że zadzwonię po czym...dzwoniłam i On odbierał
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia